
OnePlus Nord CE5 - test smartfona. Świeży i nowoczesny, idealny smartfon dla większości użytkowników
Nord CE5 to kwintesencja hasła „Core Edition”. Telefon ma realizować najważniejsze zadania szybko, równo i bez niespodzianek. Miętowy wariant Marble Mist od pierwszych minut gra na emocjach – jest świeży, lekki wizualnie i „czysty” w formie. Na papierze wygląda dojrzale jak na średnią półkę. Sensowny układ, 120-hercowy AMOLED, szybkie ładowanie i obietnica długiego wsparcia. Sprawdziłem więc, jak to działa w codziennym życiu, gdzie OnePlus zaoszczędził, a gdzie dołożył, by ten „rdzeń doświadczenia” naprawdę miał sens.
OnePlus wyrósł w 2013 roku z prostego pomysłu - dać ludziom telefon szybki jak flagowiec, ale bez zbędnych ozdobników i z ceną do przełknięcia. Marka zyskała wierną społeczność dzięki lekkiemu oprogramowaniu, płynności działania i uczciwej polityce aktualizacji – to był powiew normalności w czasach ciężkich nakładek i drogich, flagowych konstrukcji. Nordy dołożyły do tego rozsądne ceny i elegancką, mało krzykliwą estetykę, przez co OnePlus stał się oczywistą propozycją dla tych, którzy chcą sprawnego Androida, dobry ekran i baterię, a niekoniecznie potrzebują coś więcej za grube miliony monet. Nord CE5 kontynuuje ten kurs. Dostarcza mniej fajerwerków, ale więcej świętego spokoju.
Miętowy Marble Mist w realu robi robotę - delikatny, marmurkowy rys nadaje pleckom głębi, a mat rozprasza odciski na tyle skutecznie, że nie czujesz przymusu chodzenia ze ściereczką czy trzymania smartfona w etui. Bryła jest smukła, przyjemnie wyważona, a masa w okolicach 200 gramów nie męczy nadgarstka przy długim czytaniu czy scrollowaniu. Wyspa aparatów jest duża, ale rozplanowana tak, by telefon po odłożeniu nie „tańczył” na blacie. Przyciski mają wyraźny klik, bez luzów, a czytnik linii papilarnych w ekranie łapie palec szybko i przewidywalnie. Trzeba jednak postawić sprawę jasno. To budżetowiec zrealizowany w duchu „ładnie i rozsądnie”. Materiały i detale wyglądają dobrze, ale nie udają klasy premium. Ramka i plecki są solidne, choć bez tego „chłodu” metalu, a deklarowana odporność na pył i zachlapania zabezpieczy telefon przed deszczem, lecz nie czyni z CE5 towarzysza na basen. To urządzenie, które ma cieszyć codziennością, nie udawać czegoś, czym nie jest. Właśnie za tę uczciwość łatwo je polubić.




OnePlus Nord CE5 - specyfikacja techniczna
- Procesor: ośmiordzeniowy MediaTek Dimensity 8350 Apex (1x 3,35 GHz Cortex-A715, 3x 3,2 GHz Cortex-A715, 4x 2,2 GHz Cortex-A510)
- GPU: Arm Mali-G615 MC6
- Pamięć: 8/12 GB RAM LPDDR5X i 128/256 GB UFS 3.1 na dane użytkownika
- System operacyjny: OxygenOS 15 oparty na Androidzie 15
- Wyświetlacz: AMOLED 6,77″, 2392x1080p (FHD+), 120 Hz, ~300 Hz próbkowania dotyku, Ultra HDR, Aqua Touch, do 1300 nitów HBM (≈1430 nitów szczytowo)
- Aparat tylny: 50 MP Sony LYT-600 f/1,8 z OIS + 8 MP ultraszerokokątny f/2,2 (szczegóły i jakość w tekście)
- Aparat przedni: 16 MP f/2,4
- Łączność: 5G (SA/NSA), Wi-Fi (802.11 a/b/g/n/ac/ax), Bluetooth 5.3, GNSS (GPS, GLONASS, Galileo, BDS, QZSS), USB-C
- Funkcje: komora parowa CryoVelocity VC 7041 mm², Bypass Charging, Ultra Volume (do 300%), czytnik linii papilarnych w ekranie, Open Canvas, zestaw narzędzi AI (AI Eraser/Reflection Remover/Perfect Shot/Reframe), Always-on Display
- Bateria i ładowanie: 5200 mAh, 80W SUPERVOOC
- Wymiary i waga: 163,58 x 76,02 x 8,27 mm (Marble Mist) / 8,17 mm (Black Infinity), ok. 199 g
- Cena: 1399 zł
Patrząc na samą specyfikację, OnePlus Nord CE5 wyróżnia się w segmencie do 1500 zł kilkoma mocnymi punktami. Dimensity 8350 Apex z Mali-G615 MC6 daje mu wydajność bliższą droższym średniakom na Snapdragonie 7+ Gen 3, a nawet ociera się o „małe” flagowce na 8s Gen 3 – w tej cenie to wynik więcej niż solidny. AMOLED 120 Hz z Ultra HDR i jasnością ponad 1300 nitów stawia CE5 w gronie najlepszych ekranów w swojej klasie, bo konkurencja wciąż często oferuje panele słabsze lub mniej jasne. Bateria 5200 mAh z 80-watowym ładowaniem plasuje się powyżej tego segmentu, a dodatki w rodzaju Bypass Charging czy narzędzi AI w codziennym użyciu faktycznie poprawiają komfort działania. Na tle rywali takich jak Samsung Galaxy A56, Poco X7 Pro czy Motorola Edge 60 Fusion, Nord CE5 wygrywa systemowym wsparciem (4 duże aktualizacje i 6 lat łatek zabezpieczeń), a także lekkim, przewidywalnym systemem OxygenOS. Traci natomiast na braku stereo i przeciętnym ultraszerokim aparacie, które u części konkurencji wypadają lepiej.
Codzienność, ekran, działanie i wydajność w praktyce

Nord CE5 od razu pokazuje, gdzie OnePlus postawił akcenty – na ekranie, który w codziennym użyciu nie zawodzi. Mamy tu 6,77-calowy AMOLED (FHD+) z odświeżaniem 120 Hz. W trybie „Naturalnym” kolory są zrównoważone, bez cukierkowej przesady, a Ultra HDR potrafi subtelnie doświetlić cienie, nie zamieniając twarzy w przerysowaną grafikę. Jasność jest kluczowa, bo dostajemy 1300 nitów w trybie podbicia i do 1430 nitów szczytowo, co sprawia, że nawet w pełnym słońcu mapy czy aparat pozostają czytelne. Aqua Touch ułatwia korzystanie z telefonu z mokrym palcem – czy to w deszczu, czy w kuchni – a próbkowanie dotyku 300 Hz daje błyskawiczną reakcję na gesty i szybkie przewijanie. Panel trzyma stabilną płynność i kolory niezależnie od jasności czy temperatury, a do tego jest chroniony szkłem Corning Gorilla Glass. Nie jest to wyświetlacz, który wygrywa wyścig na marketingowe cyferki. To ekran, który po prostu codziennie robi swoje, bez niespodzianek. Ja go bardzo doceniam, tym bardziej w tym budżecie.
Sercem urządzenia jest procesor MediaTek Dimensity 8350 Apex – 4-nanometrowy układ Armv9 w konfiguracji 1× Cortex-A715 3,35 GHz, 3× Cortex-A715 3,2 GHz i 4× Cortex-A510 2,2 GHz, z GPU Mali-G615 MC6. To zestaw, który wyraźnie przewyższa starsze Snapdragony serii 7 i w wielu scenariuszach zbliża się do Snapdragona 8s Gen 3. W codziennym użyciu przekłada się to na szybkie otwieranie aplikacji, natychmiastowe przełączanie między nimi i brak „zadyszki” nawet przy intensywnej synchronizacji danych w tle.
OnePlus Nord CE5 w kolorze miętowym prezentuje się bardzo elegancko




Duża komora parowa (ok. 7041 mm²) i warstwa grafenowa dbają o rozpraszanie ciepła. W praktyce oznacza to niski throttling przy typowych zadaniach – od przeglądarki z kilkunastoma kartami, przez dłuższą nawigację, aż po obróbkę zdjęć. W grach możemy zaobserwować stabilność klatek, choć przy dłuższych sesjach na maksymalnych ustawieniach zdarzają się spadki. Pomaga tu HyperBoost Game Engine, który pilnuje równomiernego obciążenia CPU i GPU, oraz Championship Mode, wyłączający procesy w tle i skracający czas doczytywania. W połączeniu z pamięcią LPDDR5X i szybkim UFS 3.1 dostajemy przewidywalną płynność – system nie dławi się dużymi grami czy bibliotekami zdjęć. O samej nakładce na Androida rozpiszę się niżej.
Najważniejsze jest dla mnie to, że Nord CE5 nie ogranicza się do „papierowych” wyników. W codzienności działa przewidywalnie, bez nagłych skoków temperatury czy irytujących przycięć. To typowy średniak, ale dobrze zaprojektowany – szybki, płynny i przewidywalny. Trzeba pamiętać o kompromisach, że to nie będzie sprzęt dla kogoś, kto liczy na stabilne 60–90 FPS w grach przez dwie godziny z rzędu ani na flagową grafikę w 3D. Ale w codziennym rytmie – do komunikacji, zdjęć, pracy i okazjonalnej rozrywki – sprawdza się lepiej niż sugeruje cena (przypomnę, w okolicach 1400 zł).

OnePlus Nord CE5 ma też asa w rękawie w postaci trybu Ultra Volume, który podbija głośność do 300%. W praktyce oznacza to, że w samochodzie czy kuchni bez problemu odsłuchasz głosówkę albo podcast bez dodatkowego głośnika. Trzeba jednak od razu dodać łyżkę dziegciu – to wciąż pojedynczy, dolny głośnik. Brakuje mu drugiego partnera w słuchawce, więc o prawdziwym stereo można zapomnieć, a na wyższych poziomach głośności scena się spłaszcza i wkrada się lekka szorstkość w górnych tonach. Plus jest taki, że przez słuchawki – zarówno przewodowe na USB-C, jak i bezprzewodowe – brzmienie jest czyste i przewidywalne, a profile OReality Audio (Smart, Film, Gra, Muzyka) faktycznie zmieniają charakter pod odtwarzane treści. Brak Dolby Atmos i fakt, że poprzedni CE4 miał układ stereo, każą spojrzeć na audio w CE5 raczej jako krok w bok niż do przodu. Do codziennych rozmów, podcastów czy YouTube’a wystarczy, ale do seansu na kanapie lepiej sięgnąć po słuchawki albo sparowany głośnik.
Podobne wrażenie zostawia haptyka. Silnik wibracyjny jest strojonym, krótkim „klikiem”, który sprawdza się przy pisaniu i przewijaniu, ale brakuje mu głębi i niuansu znanego z droższych modeli. To solidny poziom jak na średnią półkę – nie irytuje, nie męczy, po prostu spełnia swoje zadanie. Wspólny mianownik dla audio i wibracji jest jeden. To nie są mocne strony Norda CE5, ale nie ma mowy o jakiejś budżetowej tragedii.
System operacyjny, czyli OxygenOS 15 - jak wypada w codziennym użytkowaniu?
OxygenOS 15 dobrze mi przypomina, dlaczego OnePlus zdobył wiernych fanów. Interfejs jest lekki, przewidywalny i poukładany logicznie. Animacje są płynne, ale nieprzesadzone, a kluczowe przełączniki – dane komórkowe, lokalizacja, latarka czy hotspot – są zawsze pod ręką, bez szukania w gąszczu ustawień. System sprawia wrażenie, że nie walczy z użytkownikiem. Gest cofania działa zawsze tak samo, klawiatura nie gubi rytmu przy dłuższych wiadomościach, a krótkie, sprężyste wibracje przy przyciskach nadają całości spójności. Open Canvas faktycznie robi różnicę – szybkie przeciągnięcie od dolnej krawędzi rozdziela ekran na dwa okna, a miniokno można przypiąć w róg i wracać do niego jednym stuknięciem. W praktyce: włączone mapy i jednoczesne odpisywanie w komunikatorze to żaden problem. Na co dzień przydają się też Półka z widżetami, szybkie uruchamianie aplikacji z czytnika, możliwość klonowania komunikatorów czy prywatny sejf na pliki.
System operacyjny i nakładka OxygenOS są jednymi z najlepszych w swojej klasie








Pakiet narzędzi AI nie jest na szczęście tylko pustym hasłem. AI Eraser i Reflection Remover całkiem skutecznie usuwają przechodniów z kadru czy odbicia w szybach. AI Writer pomaga naszkicować odpowiedź na maila, którą można później dostosować, a w aparacie AI Perfect Shot i Reframe realnie podpowiadają kadry i poprawiają ujęcia, gdzie ktoś zamknął oczy. To nie marketingowa paplanina, a proste oszczędzanie czasu – kilkadziesiąt sekund tu i tam, które składają się na realną różnicę. Dla równowagi są też tryby wyciszania - Zen Mode i Tryb snu, które odcinają powiadomienia w wyznaczonych godzinach, pomagając utrzymać zdrową rutynę. To nic wyjątkowego, ale warte odhaczenia.
Telefon wypada bardzo dobrze pod względem UX i dostępu do wielu różnych opcji








Nord CE5 radzi sobie pewnie w codziennych połączeniach. Przełączanie między 4G, a 5G jest szybkie i bezproblemowe, VoLTE i VoWiFi działają od razu, a rozmowy są czyste – mikrofony skutecznie wycinają szum ulicy, nie kalecząc głosów. W trudniejszych warunkach, jak winda, telefon trzyma sygnał zaskakująco długo i natychmiast wraca do 5G po wyjściu na powierzchnię. Wi-Fi jest stabilne, transfery przewidywalne, Bluetooth paruje się bez kaprysów ze słuchawkami i zestawami samochodowymi, a Android Auto po prostu działa. Oczekujesz tego po telefonie wycenionym na takie pieniądze i OnePlus sprawdza się znakomicie. Co ważne, system startuje czysty - bez zalewu niepotrzebnych aplikacji, które trzeba usuwać. Powiadomienia są spójne, bez dublowania, a zarządzanie energią nie ubija komunikatorów po godzinie w tle. Tryb jednej ręki wygodnie ściąga interfejs do dolnej połowy ekranu, a panel boczny daje szybki dostęp do ulubionych narzędzi. To detale, które sprawiają, że telefon „po prostu działa” – przewidywalnie i komfortowo.
Ogniwo 5200 mAh w połączeniu z 80W SUPERVOOC należy do zestawów z gatunku „bezstresowych”. W typowym dniu – komunikatory, mapy, godzina zdjęć, pół godziny gier i autojasność – dwa pełne dni użytkowania są realne, a przy lżejszym trybie pracy zostaje jeszcze zapas na kolejny poranek. Ładowanie od zera do 60% trwa około kwadrans, a do pełna wyraźnie poniżej godziny. W grach świetnie sprawdza się Bypass Charging – telefon jest zasilany bezpośrednio z ładowarki (nie zużywa wbudowanego ogniwa), co zmniejsza nagrzewanie i spowalnia zużycie akumulatora. Do tego inteligentne ładowanie nocne i limity szybkiego ładowania w ustawieniach pozwalają zadbać o żywotność ogniwa w dłuższej perspektywie. W codziennym rytmie oznacza to, że OnePlus Nord CE5 nie zmusza użytkownika do myślenia o baterii. A to w średniej półce wcale nie jest oczywistością.
Aparaty, czyli pełny obraz możliwości OnePlus Nord CE5

Na pleckach Norda CE5 znalazł się duet aparatów. Główny moduł to 50 MP Sony LYT-600 (1/1,95", 0,8 μm, f/1,8) z optyczną stabilizacją, a pod spodem znalazł się ultraszeroki 8 MP OmniVision OV08D10 (1/4", 1,12 μm, f/2,2, bez autofokusu). Z przodu czeka prosty, ale sprawdzony aparat 16 MP Sony IMX480 (1/3,09", 1,0 μm, f/2,4). To zestaw skrojony pod „rozsądny kompromis", czyli mocny fundament w postaci głównego sensora, uzupełniający szeroki kąt do krajobrazów i przewidywalne selfie. Interfejs aparatu to klasyka OnePlusa — czytelny, logiczny, z szybkim dostępem do trybów i rozbudowanym Pro (histogram, ISO, czas, balans bieli), który działa na obu tylnych obiektywach. Do tego producent dorzuca algorytmy Ultra HDR, RAW HDR i Real Tone, znane z droższych modeli, co realnie przekłada się na ekspozycję i tonację skóry.
W dzień główne oczko radzi sobie bez zastrzeżeń. Kolory są spokojne i naturalne, faktury dobrze podkreślone, a dynamika szeroka na tyle, że lampy czy okna rzadko się przepalają, a cienie nie toną w czerni. Jednolite powierzchnie, jak niebo czy ściany potrafią być delikatnie wygładzone, ale nie przeszkadza to w codziennym odbiorze. Zdjęcia w pełnej rozdzielczości 50 MP oferują mniej obróbki, choć przewaga nad domyślnymi 12,5 MP nie jest spektakularna. Dwukrotny zoom, będący cropem z głównego sensora, w dobrych warunkach nadaje się zarówno do portretów, jak i do szybkiego „podejrzenia” tablic informacyjnych.
Aplikacja aparatu jest prosta i czytelna




Portrety to mocna strona tego telefonu. Algorytmy dobrze odcinają włosy czy okulary, a rozmycie tła wygląda filmowo, bez sztucznego zakłamania. Real Tone pilnuje naturalności odcieni skóry, bez porcelanowego wygładzenia czy przesadnej różowości. W słabszym świetle aparat podnosi ISO, ale nie wpada w agresywne filtry upiększające, dzięki czemu twarze zachowują autentyczność. Ultraszeroki 8 MP to, jak w wielu średniakach, kompromis. W centrum kadru jest akceptowalnie, ale przy krawędziach obraz mięknie, a po zmroku pojawia się kolorowy szum i spadek mikrokontrastu. Na plus można zapisać spójność kolorystyczną z głównym modułem oraz skuteczną korekcję dystorsji, więc dzienne pejzaże wyglądają zaskakująco przyjemnie.
Zdjęcia są zaskakująco przyjemne, żywe i pełne kolorów








Nocą główny LYT-600 z OIS broni się dobrze. Światła miasta nie są przepalone, cienie pozostają czytelne, a automatyczny tryb nocny działa przewidywalnie i nie zmienia przesadnie charakteru obrazu. Niestety, dwukrotny zoom w nocy traci ostrość, ale przy latarniach jakoś daje sobie radę. Selfie z matrycą 16 MP oferują naturalne kolory skóry, bez przesadnej obróbki. Najostrzej wypadają ujęcia z „dystansu ramienia” — brak autofokusu nie przeszkadza, bo aparat został ustawiony tak, by trafiać w najczęstsze sytuacje. W dzień to po prostu solidny moduł, w nocy mięknie i traci detale, ale nadal radzi sobie nieźle z tonacją twarzy.
Wideo to kolejny przykład podejścia „pewne i przewidywalne”. Główna kamera nagrywa w 4K przy 60 kl./s i daje obraz ostry, czysty, z dobrą stabilizacją hybrydową, która wystarcza do nagrywania w marszu. Dla trudniejszych scen można włączyć Ultra Steady (1080p/60) — działa, choć oczywiście daleko do flagowych modeli, jak OnePlus 13. Filmy z ultraszerokiego obiektywu są wyraźnie miększe i bardziej zaszumione, szczególnie nocą, ale kolorystyka pozostaje spójna. Mikrofony nagrywają stereo AAC, a pliki zapisywane są w formacie MP4. Aparat Norda CE5 to zestaw, który nie aspiruje do miana „flagowca”, ale codziennie robi to, czego oczekujesz. Główne 50 MP daje przewidywalne, naturalne zdjęcia i solidne wideo 4K/60, portrety wyglądają jak trzeba, a szeroki kąt i selfie są dodatkami „na plus”, choć bez fajerwerków. Jeśli potrzebujesz teleobiektywu czy ultraszerokiego na poziomie flagowców, będziesz rozczarowany. Jeśli jednak szukasz telefonu, który bez stresu uchwyci ludzi, miasto i codzienne chwile — Nord CE5 dowozi dokładnie to, co obiecuje nazwa „Core Edition”.
OnePlus Nord CE5 to znakomity średniak i jeden z najlepszych telefonów w swojej klasie
OnePlus Nord CE5 to smartfon, który nie próbuje być wszystkim naraz. Zamiast tego skupia się na tym, co w codziennym użytkowaniu najważniejsze. Mamy tu płynny ekran AMOLED 120 Hz, pewny w działaniu procesor Dimensity 8350 Apex, dużą baterię 5200 mAh z szybkim ładowaniem 80W i lekkiego OxygenOS 15 z obietnicą długiego wsparcia. Główny aparat 50 MP daje przewidywalne i naturalne zdjęcia, a zestaw funkcji AI faktycznie skraca proste czynności, zamiast tylko ładnie wyglądać w materiałach reklamowych. Kompromisy są oczywiste – brak stereo, przeciętny ultraszeroki kąt, spadki wydajności przy bardzo długim graniu – ale nie podważają sensu zakupu. W segmencie do 1500 zł trudno znaleźć telefon równie wyważony. To sprzęt, który robi swoje bez fajerwerków, ale z solidnością, której w średniej półce wciąż często brakuje. Polecam, nie będziecie rozczarowani.
Atuty
- Ekran robi świetne wrażenie jak na tę cenę, bo 6,77″ AMOLED 120 Hz z Ultra HDR osiąga około 1430 nitów w szczycie, jest czytelny w słońcu i zachowuje pełną responsywność dzięki Aqua Touch.
- Nowy Dimensity 8350 Apex z grafiką Mali-G615 zapewnia szybkie działanie w codzienności i stabilny klatkaż w popularnych grach na ustawieniach od średnich do wysokich.
- Polityka wsparcia wypada bardzo dobrze, bo producent obiecuje cztery duże aktualizacje Androida i sześć lat poprawek bezpieczeństwa.
- Główny aparat 50 MP (Sony LYT-600 z OIS) daje naturalne kolory za dnia, sensowne nocne auto-HDR i umożliwia nagrywanie w 4K 60 kl./s.
- Ładowanie 80 W działa szybko, a tryb zasilania z pominięciem baterii (Bypass Charging) ogranicza nagrzewanie podczas grania.
- W tej klasie cenowej cieszą rzadkie dodatki, bo mamy hybrydowy slot na microSD do 1 TB oraz nadajnik podczerwieni do sterowania sprzętem domowym.
- Systemowe udogodnienia robią różnicę w codzienności, bo Open Canvas i zestaw narzędzi AI (m.in. Toolbox, VoiceScribe, funkcje edycji zdjęć) realnie skracają proste czynności, a integracja z Gemini poszerza możliwości wyszukiwania i podpowiedzi.
- Telefon jest wygodny w użyciu na co dzień, waży około 199 g i ma certyfikat IP65, więc nie boi się deszczu czy pyłu. Zachowuje przy tym rozsądne gabaryty.
Wady
- Brak głośników stereo mocno ogranicza wrażenia z filmów i gier, a pojedynczy przetwornik na dole przy wysokiej głośności potrafi zabrzmieć metalicznie.
- Ultraszeroki aparat 8 MP wyraźnie odstaje od głównego modułu, szczególnie po zmroku, Wówczas mocno spadają detale i narasta spory szum.
- Pod długotrwałym obciążeniem zdarzają się spadki wydajności, mimo dużej komory parowej, więc maratony 3D nie zawsze utrzymują początkowe tempo.
- Port USB-C działa w standardzie USB 2.0, więc transfery po kablu są wolniejsze niż w urządzeniach z USB 3.x.
- Jakość wibracji jest przeciętna, haptyka ma krótki, dość pusty charakter i odstaje od najlepszych w tej klasie.
- Nie znajdziesz rozwiązań pokroju Dolby Atmos czy radia FM, więc audio „na głośniku” i funkcje multimedialne są skromniejsze.
OnePlus Nord CE5 spełnia w praktyce sens hasła „Core Edition”. Działa żwawo i płynnie na 120-hercowym AMOLED-zie, a akumulator 5200 mAh z ładowaniem 80 W pozwala na długi spokój od gniazdka. Główny aparat 50 MP z OIS dostarcza przewidywalnie dobre, naturalne zdjęcia i wideo 4K w 60 kl./s, a OxygenOS 15 – lekki, poukładany i wzbogacony o użyteczne narzędzia AI - pomaga w codziennym użytkowaniu. Trzeba tylko pamiętać o jasnych kompromisach. Brak stereo, przeciętny aparat ultraszeroki i spadki wydajności przy długim, ciągłym obciążeniu. Jeśli szukasz telefonu "do wszystkiego", ale też map, komunikatorów i okazjonalnego grania, CE5 to wybór rozsądny i bezpieczny – szczególnie w proponowanej cenie. Jeśli jednak oczekujesz głośników stereo, teleobiektywu i nieustępliwej mocy niezależnie od scenariusza, lepiej celować w półkę wyżej.
Przeczytaj również






Komentarze (0)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych