Battle Train - recenzja gry. Walki kolejarzy, o jakich nawet wam się nie śniło!

Battle Train - recenzja i opinie o grze [NS, PC]. Walki kolejarzy, o jakich nawet wam się nie śniło!

Igor Chrzanowski | 02.07, 06:00

W dzisiejszych czasach coraz częściej małe gry nie potrzebują wsparcia wielkich wydawców. Czy Battle Train dobrze wychodzi na układzie z Bandai Namco? 

Wielkie wydawnictwa z całego świata starają się szukać swoich własnych małych perełek, które wystrzelą w górę jak Balatro, Slay the Spire czy Hollow Knight. Bandai Namco dość niespodziewanie podjęło się współpracy z naprawdę malutką ekipą autorów gry Battle Train, w której zobaczyli potencjał na kolejny indyczy hicior. Czy była to słuszna ocena sytuacji i czy zarówno Nerd Ninjas jak i Terrible Posture Games naprawdę potrzebowały Bandai Namco? 

Dalsza część tekstu pod wideo

Recenzowane dziś Battle Train ukazało się na rynku kilkanaście dni temu i szczerze powiedziawszy, przysłowiowo pies z kulawą nogą o tej grze nawet nie słyszał. Sprawdźmy zatem czy połączenie karcianki z turową grą taktyczną i pociągami ma jakiś głębszy sens - kto wie, może to naprawdę kolejna ukryta perła? 

Battle Train - karcianka z duszą

Battle Train - historia
resize icon

Rynek gier niezależnych jest w pewien sposób zależny od tego jaką kreatywnością popiszą się twórcy. Bo to właśnie w niej tkwi przecież moc tego sektora branży, w którym uciekający od monotonnych gier AAA gracze, szukają czegoś unikalnego. A Battle Train takie przecież jest! Deweloperzy z Terrible Posture Games postanowili tym razem rzucić się na dość nietypowe motywy, albowiem mamy przed sobą kolejarskiego deckbuildera o walkach pociągów w ramach pokręconego zabawnego reality show, wyciągniętego rodem ze stacji Cartoon Network. Już sama koncepcja wywołuje grymas zaciekawienia, a jej realizacja jest zdecydowanie lepsza, niż sobie to zapewne wyobrażacie.

Zabawę zaczynamy jednak dość klasycznie - jako fan trafiamy do tytułowego programu i z marszu dołączamy do pierwszych starć. Nasz cel jest prosty - rozbij bazy przeciwnika, zanim ten zmiecie twoje konstrukcje z powierzchni ziemi. Tak więc lądujemy na podzielonej na kwadraciki scenie, gdzie musimy ułożyć tory dla naszych bojowych pociągów tak, aby przejechały przez posiadłości przeciwnika, zadając im określone obrażenia. Brzmi spoko i raczej prosto, ale tak naprawdę to wcale nie takie łatwe zadanie. Battle Train jest nie tylko grą strategiczną, ale także i trochę logiczną, albowiem stworzenie optymalnej trasy wymaga od nas rozsądnego jej zaplanowania i odrobiny szczęścia.

Tory dostajemy bowiem z pojawiających się w naszej ręce kart, co tradycyjnie dla karcianek sprawia, że czasami możemy mieć niewiarygodne szczęście i wylosować zestaw fajnych tanich torów, a czasem gra nas uwali dając drogie karty, które bardzo ograniczą nasze pole manewru. A musicie wiedzieć, że recenzowana dziś produkcja to nie taka kaszka z mleczkiem - misje potrafią być piekielnie trudne i nieraz zwątpicie w sens dalszej zabawy

Battle Train - jedziemy na pełnej

Battle Train - postacie
resize icon

Na szczęście coś, co wydaje się być relatywnie prostą mechaniką bez specjalnie skomplikowanych systemów, okazuje się naprawdę bardzo złożoną machiną dającą nam mnóstwo możliwości. Jak to w karciankach bywa, tak i w Battle Train dostępne karty mają różnorodne zastosowanie - czasem są to kolejne partie torów do ułożenia, czasem specjalne bomby i pułapki, a niekiedy nawet i wyjątkowe super moce, pozwalające nam na uratowanie się z iście beznadziejnej sytuacji, bez użycia samych pociągów. Tory są oczywiście najważniejsze. To po nich jeżdżą nasze pociągi wysyłane w bój, więc musimy dbać o ich optymalne rozłożenie, aby łatwo i szybko dotrzeć do konstrukcji przeciwnika - jest w tym jednak pewien haczyk, albowiem oponent może przejąć naszą trasę lub sieć i wykorzystać ją przeciwko nam.

Oprócz tego mamy do dyspozycji wszelkiego rodzaju umiejętności aktywne oraz bonusy pasywne. Na przykład warto użyć karty pułapki wykopującej dziurę w terenie, albo zrzucić gdzieś jakąś bombę, aby przerwać trasę torów. Mapki tworzone są zaś w taki sposób, abyśmy musieli trochę pogłówkować i dywersyfikować swoje cele. Dla przykładu niekiedy podczas meczu zrzucane są nam dodatkowe zasoby z samolotów, a czasem warto pociągnąć trasę nieco naokoło, aby "zboostować" swój atak dodatkową mocą. Oczywiście z racji swojego roguelitowego charakteru, co pewien czas gramy innymi postaciami z innymi cechami bonusowymi, co często może nam pomóc, ale bywają i sytuacje, w jakich tak nie do końca ich buffy się przydają.

Jeśli zatem chodzi o samą rozgrywkę, Battle Train jest naprawdę świetne i sprawuje się bez zarzutu. Zabawa jest wciągająca, wymagająca i niekiedy zmusza to kombinowania, co na pewno spodoba się tym bardziej wymagającym z was. Niestety co do reszty można mieć parę uwag. Styl graficzny może się podobać, ale poniekąd widać w nim pewną budżetowość - animacje bywają czasem mało interesujące, portrety postaci są aż za bardzo koślawe, a postaciom brakuje wyrazistości, która zapadłaby w głowę na dłużej. Zwłaszcza jeśli chodzi o protagonistów, bo niektórzy "złoczyńcy" jeszcze mogą się jako tako spodobać. Dodatkowo poziom trudności w kampanii potrafi przyprawić o ból głowy - nie zrozumcie mnie źle, lubię gdy gra nie przechodzi się sama, ale skok w inteligencji czy agresywności AI sprawiający, że daną walkę idzie się z 4-5 razy, by potem 10 kolejnych zrobić jedną ręką na śpiocha, jest frustrujący.

Battle Train - czy warto zagrać?

Battle Train to naprawdę bardzo fajna, przyzwoicie zrobiona produkcja, która być może nie podbije całego świata i nie zarobi milionów jak Balatro czy Slay the Spire, ale warto mieć ją na uwadze. Bandai Namco powinno częściej dawać szansę tak obiecującym projektom, bo jak się okazuje, mimo może niezbyt dużej popularności, dostaliśmy bardzo ciekawego i wyjątkowego rogalika. Szkoda tylko, że tak duży wydawca skąpił na marketing i mało kto tak naprawdę usłyszy o tej przygodzie. 

Ocena - recenzja gry Battle Train

Atuty

  • Nowatorski pomysł na rozgrywkę
  • Zabawna narracja
  • Personalizacja pociągów
  • Tona kart i opcji budowania decka
  • Roguelite'owa struktura

Wady

  • Łatwo się na początku pogubić
  • Nierówny poziom trudności
  • Sztuczne narracyjne blokady

Wielcy wydawcy powinni częściej sięgać po takie gry jak Battle Train, ale też i powinny rzeczywiście przyłożyć się do ich promowania. To bardzo oryginalna produkcja, która zasługuje na zdecydowanie więcej miłości!
Graliśmy na: NS

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper