Recenzja: Pang Adventures (PS4)

Recenzja: Pang Adventures (PS4)

Jaszczomb | 24.04.2016, 12:00

Po ekranie latają kulki, a nasi bohaterowie strzelają w górę zaostrzonymi linkami, próbując je rozwalić. Proste zasady klasycznego Buster Bros. (znanego też jaki Pang) odtworzono w nowej grze i jeśli zagrywaliście się w Bubble Trouble – musicie zagrać w .

Gdy zobaczyłem, w co będę musiał zagrać, założyłem od razu, że napiszę krótką i raczej negatywną recenzję. Mieliśmy już przypadki małych gierek, które w ogóle nie powinny pojawić się na PlayStation 4, a na zwiastunie zauważyłem rozgrywkę z prostej flashówki sprzed ponad dekady - Bubble Trouble. Ta zresztą była klonem jeszcze starszego Buster Bros. z lat 90., także zapowiadało się na niepotrzebne odświeżenie dawno już zapomnianego hitu. Na szczęście do tworzenia tej gry podeszli fani oryginału z głowami pełnymi ciekawych pomysłów.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zasady są proste – po planszy odbijają się kolorowe kulki, które po rozwaleniu dzielą się na dwie mniejsze. Nasz bohater (lub dwóch w kooperacji) z samego dołu ekranu strzela do kulek, niszcząc i rozmnażając je jednocześnie. Co więcej, jedno dotknięcie takiej kulki kończy zabawę, a te szybko zapełniają cały ekran. Po zniszczeniu wszystkich najmniejszych „odłamków” dużych kulek, te znikają bezpowrotnie, a my przechodzimy do następnego etapu.

Trzon rozgrywki działa od lat i nie ma po co go zmieniać. Problemem staje się różnorodność plansz, bo dorzucanie większej liczby kul na start nie jest dobrym wyjściem. Tutaj świeci najjaśniej – dziewięćdziesiąt dostępnych poziomów stale oferuje coś nowego i żadne dwa poziomy nie są takie same, a nasi bohaterowie korzystają z rozmaitych broni, takich jak minigun, działko laserowe czy miotacz ognia. Co, nie pasuje Wam to do założeń rozgrywki? Na początku również nie rozumiałem, dlaczego tak często twórcy podrzucają nam te potężne bronie, ale dzięki nim można było zwiększyć tempo zabawy, nie mówiąc już o świetnym urozmaiceniu zabawy.

To, czym zdobyło moje serce, to pomysłowe poziomy. Zapomnijcie o schemacie „oto nowa broń i przeszkadzajka, teraz będziesz je widział przez kolejne dziesięć plansz”. Tutaj stale dostajemy nowe wyzwanie, a często poziomy te wręcz sprawiają wrażenie zagadki logicznej niż arcade’owego wyzwania. Trochę zręczności i trochę pomyślunku. No, chyba że nie macie zamiaru każdorazowo obmyślać planu działania. Wtedy pozostaje tryb Panic, gdzie zwyczajnie niszczymy kulki, aż stracimy wszystkie życia. A do tego dorzucono nawet walki z bossami!

Wszystko to sprawia, że to najlepsze wykorzystanie pomysłu na rozgrywkę z Buster Bros. od… premiery oryginału. Przejście wszystkich misji zajmuje kilka godzin, co daje przyjemną rozrywkę na wieczór w kooperacji. Hardcore’owcy mogą zaś wykręcać wysokie wyniki, by pochwalić się nimi w rankingach, oraz spróbować zaliczyć wszystkie poziomy nie chybiając ani razu, za co dostaną trofeum. Nie dajcie się zwieść pozorom zwykłej flashówki sprzedawanej za stanowczo zbyt duże pieniądze. Tytuł warty jest 42 zł, oddając nam jedno z najprzyjemniejszych arcade’owych doznań na PS4.

Źródło: własne

Atuty

  • Pomysłowe plansze
  • Arcade’ówka, ale też trochę gra logiczna
  • Liczne rodzaje broni, które mają sens

Wady

  • Oprawa i animacje przypominające darmową grę we flashu

Pamiętacie Buster Bros. albo Bubble Trouble? Pang Adventures to dla Was pozycja obowiązkowa. Jedna z lepszych arcade’owych produkcji w PS Store.

7,5
Jaszczomb Strona autora
cropper