
RECENZJA
2031V
Recenzja gry: Killzone Shadow Fall Intercept (DLC)
W najnowszym dodatku do Killzone: Shadow Fall stajemy w szranki ze zmasowanymi atakami Helghastów na jednej z czterech nowych map dedykownych tylko i wyłącznie nowemu trybowi współpracy.
Wespół z maksymalnie trzema towarzyszami odpieramy kolejne fale przeciwników w ciekawie zaprojektowanych lokacjach dających pole do popisu zarówno szturmowcom, jak i lubującym się z snajpieniu z daleka. Trzy dostępne rodzaje gier różnią się tylko i wyłącznie długością rozgrywki, a w zasadzie ilością punktów potrzebnych do zaliczenia misji. Punkty, które w odróżnieniu od regularnego multiplayera, zdobywamy jako drużyna, ale jako jednostka musimy je deponować w bazie by dołączyły do puli zwycięstwa. Zgon oznacza utratę niezdeponowanych wcześniej punktów, co w praktyce przekłada się na bieganie do bazy po odwaleniu paru głów w obawie przed utratą zdobyczy punktowej. Dość powiedzieć, że cierpi na tym trochę dynamika, ale nieraz ciężko, szczególnie przy zmasowanym ataku, opuścić współgraczy, by ratować własną skórę (w tym wypadku - punkty). Komunikacja, współpraca, wzajemne osłanianie się, wypełnianie swojej roli w zależności od klasy postaci - to podstawy zapewniające czystą przyjemność z rozgrywki przy poprawnym ich egzekwowaniu.
Dalsza część tekstu pod wideo

Piła NEO 41-066
0 zł
Kup teraz
59.99 zł

Naświetlacz LED PHILIPS Projectline 8719514954441
0 zł
Kup teraz
119.99 zł

Mysz A4TECH Bloody Blazing A70
0 zł
Kup teraz
99 zł

Mikrofon ENDORFY Solum Streaming T Kardioidalny
0 zł
Kup teraz
319 zł
OD ZERA DO BOHATERA


"Współpraca" to odrębny tryb, w którym to zaczynamy naszą podróż w maksowanie postaci od zera. Rozwój poszczególnych klas, odblokowywanie broni, wyzwania - wszystko od nowa. Na początku trochę mnie to odrzuciło, ale przynajmniej podczas samej rozgrywki można się było skupić na szerszym spektrum naszych online'owych działań. No i nie jesteśmy od początku koksami, co znacząco wpływa na podbicie rajcowności ze zmniejszania populacji Helghastów.
Powalanie przeciwników i zdobywanie punktów kontrolnych urozmaicone jest pojawianiem się na mapie kondensatorów. które po zwróceniu ich do bazy oferują jeden z perków do wyboru. Możemy zadawać podwójne obrażenia, zamówić ostrzał z moździerza bądź skorzystać z jet pack'a lub miniguna. Wszystko to kosztem chwilowej nieobecności na polu walki, co może przechylić szalę zwycięstwa na stronę wroga (utracenie wszystkich punktów oznacza koniec gry), ale za to wrócimy na pomoc (i oby na czas) kompanom z mocarnym udogodnieniem. Coś za coś.
W KUPIE SIŁA


Kooperacyjne działanie jest niezbędne do osiągnięcia sukcesu. Leczenie kolegów, umiejętne rozmieszczanie wieżyczek czy celne strzelanie jest tu jeszcze ważniejsze niż w rozgrywkach sieciowych z racji na przeważającą liczbę wroga. I na tym opiera się ich główna taktyka - na ilości. Zdażają się przyjemne zaskoczenia w postaci flankujących czy zachodzących nas z dwóch stron nieprzyjaciół, ale należą one do rzadkości i zazwyczaj spotykamy ich we wspólnym, licznym gronie, nieraz w towrzystwie jakiegoś bardziej wytrzymałego na obrażenia sub-bossa.
Tryb współpracy jest ok. Gra się przyjemnie, a nawet bardzo przyjemnie jeżeli w rozgrywce towrzyszą nam koledzy znający temat Killzone Shadow Fall. Intercept to miła odskocznia od ciągłej wyżynki żywych graczy, nastawiona bardziej na taktyczną współpracę. Jednak żaden element nie wybija się tu na prowadzenie i zabrakło czynnika 'WOW' - wszystko jest zmontowane poprawnie, z dbałością, ale początkowy zachwyt szybko mija. Szybko poznajemy mapy i reguły sterujące rozgrywką, przez co gra po niedługim czasie nie za bardzo ma nas czym zaskoczyć. Developer tworzy kolejne (obiecuje, że darmowe), ale póki co lokacje, w ilości sztuk czterech, potrafią się szybko przejeść. Tak czy siak - osobom grającym w dalszym ciągu w Killzone Shadow Fall, Intercept polecam - może nie jako główny tryb gry (multiplayer dalej na prowadzeniu), ale jako odskocznię dającą frajdę chcącym się zaangażować - jak najbardziej.
Źródło: własne
Ocena - recenzja gry Killzone: Shadow Fall
Atuty
- technicznie i graficznie w dalszym ciągu robi wrażenie!
- współpracuj lub giń
Wady
- w dalszym ciągu długie loadingi
- cztery mapy mogą się szybko ograć
- po dłuższym czasie - może nużyć
Co-opowy dodatek do Killzone Shadow Fall zapewnia nową zabawę grupie czterech znajomych. Tytułowa współpraca jest wręcz wymagana, samotnicy mogą się tu czuć nieco zagubieni. Cena (39PLN/8£/10€) zachęca do kupna nie tylko miłośników trybu Hordy.
Przeczytaj również

Filmy/seriale
41467V
41
Filmy/seriale
41467V
41
Prime Video zmienia ceny. Drożej, ale lepiej?
23.06, 12:15

Gry
25162V
133
Gry
25162V
133
Xbox x Steam oficjalnie! Microsoft rozpoczyna wielką integrację i potwierdza nowości na konsoli
23.06, 20:48

Recenzja
24150V
322
Recenzja
24150V
322
Death Stranding 2 – recenzja gry. Dla największych fanów kuriera
23.06, 14:00

Gry
18679V
65
Gry
18679V
65
Nowy Wiedźmin powstaje. Andrzej Sapkowski potwierdza i wyśmiewa twórcę Gry o tron
Wczoraj, 21:44

Gry
13954V
23
Gry
13954V
23
Gracze zakochali się w Warhammerze. Kosmiczne wyniki po dodaniu kampanii fabularnej
Wczoraj, 10:12

Gry
13409V
199
Gry
13409V
199
Sony pozwane za PlayStation Store! Płacimy zdecydowanie za dużo
Wczoraj, 15:38
Komentarze (46)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych