
Cronos: The New Dawn - świt nowej franczyzy?
W sensie metaforycznym sugeruje nam to podtytuł nadchodzącego horroru Bloober Team. Po udanej renowacji Silent Hill 2 zespół Piotra Babieno wzbogaci rynek o autorską markę. Aktualnie trwająca generacja jest rekordowa pod względem liczby zupełnie świeżych IP. Po całkiem zgrabnej historii, The Medium, stworzonej w oparciu o klasyczne konwencje, krakowianie celują w zaawansowaną technicznie wizję o metafizycznej narracji. W dodatku umiejętnie zapożyczającej elementy z wyróżnionych gier jakie ukazywały się na przestrzeni ostatnich dekad. Poznajcie Cronos: The New Dawn.
Podtytuł nowej gry studia odnosi się do głównego miejsca akcji - dzielnicy przypominającej Nową Hutę. W przeciwieństwie do prawdziwej Nowej Huty twórcy Cronos: The New Dawn postawili na jej środku ratusz. W rzeczywistości podobna budowla miała powstać na terenie polskiej dzielnicy, lecz projekt budowy wstrzymano w 1957 roku. Przywiązanie autorów z Bloober Team do czasów PRLu wylewało się z ekranu już podczas rozgrywki w The Medium. Zaczęło się natomiast od Observer, gry przygodowej z elementami horroru, której akcja rozgrywa się w kamienicy, w The Medium akcję skoncentrowano na opuszczonym hotelu Niwa, w Cronos: The New Dawn gracze kroczyć będą po całej dzielnicy.
Duch PRL-u sprzyja artystom z Bloober Team, którzy połączyli brutalizm z fantastyką, na co złożyła się surowa architektura i klimat. Jako Podróżniczka będziemy przemieszczać się w czasie i poszukiwać kluczowych osób, aby zatrzymać tajemniczą zarazę określaną przez autorów jako Zmianę. Głównym założeniem jest eksploracja nowych obszarów różniących się od siebie wykonaniem. W jednej chwili przeniesiemy się do miejsca wyglądającego jak komnata z serii Dark Souls, by następnie trafić do pokoju przypominającego krzyżówkę Resident Evil z Silent Hill. Stworzone w ten sposób uniwersum daje twórcom przyzwolenie na dowolność w projektowaniu.




Zgroza przeszłości
Reżyserzy jako bazową inspirację wskazują grę Resident Evil 4, czyli najwyżej ocenioną odsłonę w historii kultowej serii japońskiego Capcomu. Większość obserwatorów dostrzega jednak wyraźne podobieństwo do Dead Space, franczyzy zbudowanej w 2008 roku przez nieistniejące studio Visceral Games. Po wielu latach założyciel tej firmy, Glen Schofield stworzył horror The Calisto Protocol bazujący na przygodzie Isaaca Clarke'a. Dzisiaj Schofield odsunął się w cień, co jawnie zasugerował podczas jednego z wywiadów mówiąc, że przez jakiś czas nie stworzy nowej produkcji. Na szczęście dla nas, Bloober Team jest w najlepszej formie od lat. Studio zaczynało od budżetowych, często krytykowanych produkcji. W trakcie dekady dokonała się tutaj mocna ewolucja w zakresie planowania oraz implementowania mechanik rozgrywki. Od "symulatora chodzenia" w Layers of Fear i Blair Witch, po bardziej złożonego Observera i korzystającego z kilku wariantów rozgrywki The Medium (statyczna narracja w dawnym stylu połączona z koncepcją escape room'u) aż po rozbudowane systemowo Silent Hill 2. Cronos: The New Dawn unifikuje doświadczenie zdobyte przez wszystkie lata istnienia tego zespołu.
Piotr Babieno przed premierą The Medium zebrał liderów kilku działów (m.in. produkcji i marketingu) w celu omówienia pierwszych szczegółów dot. kolejnej gry krakowskiego studia. Po kilku takich spotkaniach wyodrębniły się dwa zespoły. Była to bardzo dobra decyzja. Po czasie złączono zebrane pomysły i tym sposobem powstał pitch projektu. Trawione zarazą blokowisko i postać w kostiumie stworzyły razem Cronos: The New Dawn. Twórcy pozostawali zachowawczy w kontekście ujawnienia bohaterki. Najświeższe materiały z rozgrywki ujawniły, że gramy kobiecą postacią. Niewiasta odziana w przyciężki skafander? Trąci nieco Samus Aran, legendarną protagonistką serii Metroid od Nintendo. Wojciech Piejko przyznał w wywiadzie dla portalu Filmweb, że jednym z pierwotnych pomysłów na fabułę była reinkarnacja. W tym wydaniu chodziło zapewne o dusze powracające już do przepoczwarzonych ciał, od których roi się w Cronos: The New Dawn. Dla przypomnienia dodam, że w grze Dead Space przewinął się motyw sekty wierzącej w podobną ideę reinkarnacji z wykorzystaniem Nekromorfów.
Wszystko naraz
Cronos: The New Dawn, choć zbudowane na fundamencie wylanym przez Resident Evil 4, Dead Space, Silent Hill, itd. przekonuje mnie tzw. emergent gameplay'em. Są to sytuacje wynikające nie z zaplanowanych przez twórców zdarzeń, lecz uwarunkowane interakcją w przypadku określonych elementów. Emergent gameplay stał się kluczowym składnikiem krakowskiej produkcji. W grze zmierzymy się z przeróżnymi mutacjami wynikającymi z łączenia się ludzkich ciał przy użyciu macek, jakby wyjętych z wyobraźni pisarza, H.P. Lovecrafta. Jeśli Podróżniczka powali na glebę potwora i nie zdąży zutylizować truchła to inny wciąż aktywny mutant wchłonie zwłoki i następnie przejmie ich właściwości (pancerz, ataki dystansowe). Takie podejście mocno zmienia i tak dynamiczną narrację gry. Trudno jednak nie dostrzec w tym jawnej inspiracji Dead Space, gdy w trakcie przemierzenia zainfekowanego pokładu USG Ishimury, leżące ciała stanowiły pożywkę dla Nekromorfów szukających cielesnych nosicieli. W Cronos: The New Dawn jednym z gwoździ programu będzie body horror. Jednak pod grubą warstwą brutalizmu skrywa się aspekt stanowiący będący wizytówką studia - horror psychologiczny.
Studio Bloober Team przygotowało kilka zakończeń. W gatunku horrorów psychologicznych to dość częsta metoda stosowana przez autorów. Tak było w Resident Evil i Silent Hill. Wiele elementów rozgrywki wskazuje na to, że podejmowane przez nas decyzje będą wynikały nie z wyboru odpowiedzi w oknach dialogowych, lecz z działań na drodze rozgrywki. Decydujemy o ekstrakcji danej postaci lub nie. Podoba mi się łączenie retrofuturyzmu z horrorem, w którym o fabule decyduje przemieszczanie się w czasie. Domyślnym settingiem są lata 80. Dzielnica stworzona w oparciu o Nową Hutę stanowi centralny punkt opowieści, z poziomu którego Podróżniczka wyruszy na daną misję. Na koniec zostawiam cenny komentarz jednego z twórców gry, Jacka Zięby. "Zdecydowanie mamy materiał do dalszego rozwijania zarówno gry jak i całego uniwersum" - o reszcie to my, gracze, zdecydujemy portfelami 5 września, gdy gra trafi do sprzedaży. Czekacie na Cronos: The New Dawn?
Przeczytaj również






Komentarze (27)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych