Netflix logo na ekranie

Dajcie więcej takich produkcji na bazie gier. Ten hit Netflixa to prawdziwy HICIOR

Kajetan Węsierski | 19.07, 14:00

Z adaptacjami gier wideo bywa różnie - przez długi czas częściej trafiały się produkcje, które rozczarowują, niż takie, które potrafią coś naprawdę opowiedzieć. Dlatego kiedy w końcu pojawia się serial, który nie tylko szanuje materiał źródłowy, ale potrafi wyjść poza ramy fanserwisu, robi się o nim głośno. Bo nagle okazuje się, że gry mogą być bazą pod historie, które trafiają do znacznie szerszej widowni.

W tym tekście chcemy opowiedzieć o jednym z takich wyjątków. O serialu, który pokazał, że jeśli do adaptacji podejść z pomysłem i sercem, może z tego wyjść coś więcej niż reklamówka gry. Coś, co działa na własnych zasadach i zostaje w głowie na długo po napisach końcowych. Wiecie już, o co chodzi? Pozwólcie, że zdradzę… 

Dalsza część tekstu pod wideo

Arcane

Tak jest, chodzi oczywiście o Arcane. I dla formalności - jest to animowany serial stworzony przez Riot Games we współpracy ze studiem Fortiche Production. Produkcja miała swoją premierę 6 listopada 2021 roku na platformie Netflix. Opowieść osadzona jest w uniwersum League of Legends i koncentruje się na historii dwóch sióstr - Vi i Jinx - które dorastały w podziemnym mieście Zaun, w cieniu bogatego Piltover. 

Fabuła przedstawia konflikt technologii i magii w świecie Runeterry. Piltover rozwija przełomową dziedzinę nauki zwaną Hextech, która pozwala zwykłym ludziom korzystać z magicznych mocy, podczas gdy Zaun zmaga się z ubóstwem, narkotykami i rosnącym buntem. Serial pokazuje konsekwencje politycznych decyzji, narodziny rewolucji i przemianę bliskich sobie osób w śmiertelnych wrogów. 

Produkcja została zrealizowana w stylu animacji łączącej techniki 3D i 2D, z dużym naciskiem na detale i ekspresję postaci. Twórcy od początku podkreślali, że chcą stworzyć historię zrozumiałą dla widzów nieznających gry, ale jednocześnie pełną odniesień i smaczków dla fanów League of Legends. I można już na tym etapie napisać, że zwyczaje im się to udało. 

Arcane spotkało się z bardzo pozytywnym odbiorem krytyków i widzów. Serial zebrał wysokie oceny za warstwę wizualną, scenariusz i muzykę. W 2022 roku zdobył nagrodę Emmy za najlepszy program animowany, stając się pierwszą produkcją streamingową, która wygrała w tej kategorii. Oba sezony zostały obsypane wyróżnieniami, a całość to po prostu domknięta i udana pełnia. 

Tu niemal nie ma wad! 

Od pierwszych minut Arcane widać, że twórcy naprawdę rozumieją świat, w którym rozgrywa się akcja. Wykorzystanie uniwersum League of Legends nie sprowadza się tu do wrzucania znanych bohaterów na siłę - każdy element tła, każda frakcja i każdy konflikt wynikają z historii Runeterry i jednocześnie budują coś nowego, co działa nawet bez znajomości gry. To przykład, jak powinno wyglądać przenoszenie gier wideo na ekran.

Animacja i podejście artystyczne zasługują na osobne pochwały. Styl łączący malarskie kadry z płynną animacją robi takie wrażenie, że trudno uwierzyć, że to serial, a nie pełnometrażowy film z największym budżetem. Każda scena - od spokojnych rozmów w zaułkach Zaun po dynamiczne sekwencje walki - wygląda jak ruchomy concept art. 

Historia od samego początku angażuje i nie pozwala się nudzić. Konflikt Piltover i Zaun ma więcej warstw, niż można się spodziewać, a opowieść o dwóch siostrach wciąga zarówno jako dramat rodzinny, jak i tło dla większych wydarzeń. Każdy akt wprowadza nowe wątki, które płynnie zazębiają się z tym, co działo się wcześniej - bez chaosu i bez przeciągania na siłę. To jedna z tych historii, gdzie łatwo poczuć emocjonalny ciężar wyborów bohaterów.

Na koniec trzeba wspomnieć o postaciach, które są napisane z wyczuciem i autentycznością. Vi, Jinx, Jayce czy Viktor to nie tylko archetypy, ale pełnoprawne osobowości - z motywacjami, słabościami i momentami, w których trudno się z nimi nie utożsamiać. Nawet jeśli znamy ich z gry, tutaj zyskują nową głębię. Arcane pokazuje, że historie o walce, ambicji i stracie można opowiedzieć w sposób, który wciąga i zostaje w głowie na długo.

Reasumując…

Arcane to dowód na to, że adaptacje gier wideo mogą być czymś znacznie więcej niż tylko dodatkiem marketingowym. To serial, w którym widać konsekwencję w budowaniu świata, odwagę w opowiadaniu nieoczywistej historii i dbałość o każdy detal - od scenariusza po animację. Jeśli ktoś zastanawiał się, jak mogłaby wyglądać poprzeczka ustawiona naprawdę wysoko, właśnie tutaj ją znajdzie.

Dla nas to jedna z tych produkcji, które udowadniają, że granice między medium gier a seriali już dawno się zatarły. Arcane pokazuje, że kiedy do projektu podchodzi się z pasją i szacunkiem do widza, efektem może być coś, co na długo zostaje w pamięci. I szczerze mówiąc - chcielibyśmy, żeby takich historii było w przyszłości znacznie więcej.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper