Indiana Jones i Wielki Krąg - gra dostępna w Game Pass kosztuje... ponad 300 zł w PlayStation Store

Indiana Jones i Wielki Krąg - gra dostępna w Game Pass kosztuje... ponad 300 zł w PlayStation Store

Krzysztof Grabarczyk | Wczoraj, 10:00

MachineGames są mistrzami symulowania egzekucji nazistów w popkulturze. Ich przygody z marką Wolfenstein to dwie bardzo gry i jeden średni tytuł (Youngblood). BJ Blazkovicz, postrach niemieckiej armii w alternatywnej wersji historii autorstwa tego studia przypomina mi bohaterów gier lat 90. Nieskomplikowany, postawny z kwadratową szczęką. Wróciłem kilka dni temu do najlepszej strzelaniny poprzedniej generacji, o której pisałem już kiedyś osobny tekst. W Wolfenstein II: The New Colossus po prostu świetnie się gra. Po latach studio wzięło się za nową przygodę, tym razem "ugrzecznioną" - bo przecież postać Indiany Jones'a stworzono w oparciu o pulpowe gotowce, a filmy z jego udziałem reprezentują kino przygodowe lat 80. By jednak nie przesłodzić wstępu odniosę się do...wysokiej ceny gry na kartach PlayStation Store. 

Indiana Jones i Wielki Krąg należy do ścisłej czołówki ur. Zespół deweloperów z MachineGames opracował świetną opowieść i wrzucił w ramy niezawodnych mechanik. Osadzenie gracza w skórze Indy'ego dzięki kamerze FPP spotęgowało immersję. Rozumiem decyzję autorów w kontekście budowy gry. Na każdym metrze kwadratowym po prostu czuć standardy poprzednich gier studia. W przywołanym już Wolfenstein II: The New Colossus promowano swobodę w rozgrywce. Indy otrzymał tę samą perspektywę, choć nie jest typem Blazkovicza brutalnie dziesiątkującego wszystko co nosiło znamiona III Rzeszy. U podstaw koncepcji leżała chęć odniesienia do minionej, złotej epoki kina akcji lat 80. "Wspólnie uzgodniliśmy, że chcemy zrealizować jedną z tych bezpowrotnie utraconych przygód lat 80." - Jerk Gustaffson w rozmowie z Vice odniósł się do prologu odtwarzającego Poszukiwaczy Zaginionej Arki. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Timeline to rzecz święta dla fanów każdego uniwersum. Indiana Jones i Wielki Krąg toczy się pomiędzy Zaginioną Arką a Ostatnią Krucjatą. "Mogliśmy dzięki temu rozwinąć te wszystkie postacie, które nas w sobie rozkochały" - kontynuuje Gustaffson. Zespół respektował również zasady współczesnej serii Wolfenstein, w której gracz może w każdej chwili zerknąć na ciało bohatera jego oczami (nie wszystkie gry FPS promują tę postawę). Kurtka Indy'ego, bicz, animacje i wypowiadane teksty (genialny Troy Baker walczy tutaj ze wszystkich strun głosowych, aby dorównać wielkości Harrisona Forda). Indiana Jones i Wielki Krąg kilka dni temu trafił na konsole PlayStation 5. Premierowo grę udostępniono w ramach abonamentu Xbox Game Pass, czyli aktualnej, najskuteczniejszej karty przetargowej Microsoftu. Gra w sklepie Sony kosztuje...ponad 300 zł. Niby żadna to nowość, niby człowiek się spodziewał, a jednak cena wydaje się wygórowana. Nie z powodu solidnej jakości gry. 

Złoto dla zuchwałych 

undefined

Firma Microsoft rozpoczęła ekspansję na wszystkim, na czym można grać. Niebawem przeczytacie o pierwszych grach wykutych przez studia amerykańskiej korporacji skatalogowanych w ofertach Nintendo. Skoro udało się z Sony co stoi na przeszkodzie, aby kontynuować tę passę? Tymczasem PlayStation coraz częściej staje się platformą dla bogaczy. Ceny gier są obecnie wysokie, a promocje częstują tymi samymi tytułami od lat. Pisaliśmy o wygórowanej kwocie za zbiorczy pakiet The Last of Us (The Last of Us: Complete). Indinana Jones i Wielki Krąg aktualnie dostępny jest w kwocie 339 złotych. Zainteresowani edycją Premium muszą naszykować aż 469 złotych monet. I choć ceny wydają się absurdalne - będzie już tylko drożej. Niedawno usłyszeliśmy o horrendalnie wysokich cenach gier od Nintendo dedykowanych konsoli Switch 2, a stawkę podbije Grand Theft Auto VI. Nie będę jednak uciekać do metod pozostałych firm, bo dzisiaj piszemy o "cenionym" PlayStation Store. Czy Indy jest wart swej ceny dla posiadaczy konsol Sony? 

Todd Howard miał parcie, aby stworzyć grę o Indy'ym w 2009 roku. Jako wielki miłośnik uniwersum pragnął dostarczyć graczom tytuł, na jaki czekano od dawien dawna. Wcześniej produkcje stanowiły jedynie gry na licencji, które bardziej niż o satysfakcję zabawy dbały o skuteczną promocję marki. Oficjalnie, Bethesda nie dysponowała wówczas zasobami, aby uruchomić produkcję nowej gry. Trwające rozmowy z Lucasfilm nie przyniosły skutków. Projekt przepadł na ponad dekadę. Nieoficjalnie możemy się jedynie domyślać, że George Lucas nie był specjalnie zainteresowany wizją Howard'a. Projekt ucichł na lata. Szczęśliwie za produkcję zabrali się programiści ze studia Machinegames, by dostarczyć autorską, pełną nawiązań i smaczków produkcję dla fanów filmów, ale również miłośników gier przygodowych. Produkcja powstała w trzy lata. To wynik bardzo imponujący jak na współczesne standardy. Indiana Jones: Wielki Krąg opracowano przy użyciu silnika graficznego, Motor, który z kolei powstał w oparciu o Id Tech od Id Software. Tytuł powala rozgrywką. Dopracowaną, niemal bezbłędną. Twórcy postawili na pół-otwarte poziomy co nieodzownie kojarzy się z serią Wolfenstein.

Koniec z retencją 

undefined

Retencja tytułów na wyłączność dobiegła końca. Firma Microsoft kończy z przynależnością gry do danej marki konsol. Indiana Jones to pierwszy, tak rozbudowany tytuł na długiej liście. Kolejna jest Forza Horizon 5 (tańsza w PSS o kilkadziesiąt złotówek). Indy bez wątpienia zasłużył na uznanie mediów i graczy. Nie reprezentuje już nowatorskich form, lecz skutecznie promuje ikonę kina klasycznej przygody. Napisałem już raz, że gdyby Microsoft utrzymywał retencję "exów" - Xbox dawałby mocny powód do inwestycji w markę. Trudno obecnie przekonać graczy do premierowych zakupów. "Dowiedzieliśmy się w grudniu, że Indiana Jones i Wielki Krąg to świetna gra, utwierdzamy się w tym teraz, w pierwszej połowie kwietnia, grając w to na PlayStation 5" - napisał Paweł w recenzji wersji na konsolach Sony. Zastanawiająca jest kwestia zysków ze sprzedaży nie dla giganta z Redmond a samego dewelopera, który od jakiegoś czasu należy do firmy założonej przez Billa Gatesa. Cena w sklepie PlayStation raczej nie kusi. Oczekujecie gry w ofercie promocyjnej? Najwcześniej latem. 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Indiana Jones i Wielki Krąg.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper