Po ograniu dema nie mam wątpliwości. To będzie hit 2025 roku!

Po ograniu dema nie mam wątpliwości. To będzie hit 2025 roku!

Mateusz Kucharski | Wczoraj, 10:00

The First Berserker: Khazan to gra, której losy śledziłem już od pierwszej zapowiedzi, ale na samym początku podchodziłem do niej bez większych oczekiwań. Ot, następna produkcja singleplayer, charakteryzująca się wyższym poziomem trudności. Jednak kolejne materiały udostępnione przez Nexon sprawiły, że moja ekscytacja rosła w niezwykle szybkim tempie.

Nowe zwiastuny, cinematik, fragmenty gameplayu, szczegóły o mechanikach i fabule… Wszystkie informacje podawane przez twórców po prostu doskonale trafiały w moje growe preferencje. Co prawda nie wziąłem udziału w zamkniętych testach, ale obok dema nie mogłem przejść obojętnie. Przed rozpoczęciem zabawy miałem jednak spore wątpliwości. Obawiałem się, że czeka mnie zwyczajny średniak, który prezentował się ciekawie wyłącznie na zwiastunach. Na szczęście tak się nie stało.

Dalsza część tekstu pod wideo

Dokładnie na to czekałem!

Wersja demonstracyjna The First Berserker: Khazan składa się z dwóch misji. Ten wycinek gry pozwala nam zapoznać się ze strukturą rozgrywki oraz kilkoma kluczowymi mechanikami. Pierwszą rzeczą, która zrobiła na mnie duże wrażenie jest kapitalny kierunek artystyczny. Gra prezentuje się wybornie - jeszcze lepiej, niż było to widoczne na dotychczasowych materiałach.

The First Berserker: Khazan

Po krótkiej cutscence wprowadzającej do historii zdobywamy pierwszą broń i ruszamy przez zaśnieżone górskie tereny. Dzieło studia Neople bazuje na wielu systemach, które są powszechne dla wszelkiego rodzaju „soulsów”. Za pokonanie wrogów otrzymujemy esencje, które następnie możemy wydać przy specjalnych punktach, będących odpowiednikami ognisk. Rozwój postaci przypomina typowego soulslike’a – kilka atrybutów, które bezpośrednio wpływają na określone statystyki (siłę ataku, wytrzymałość, odporność, udźwig itd.). Ale są też inne elementy.

O ile w soulsach nasz pancerz zazwyczaj odgrywał drugorzędną rolę, tak w The First Berserker jest kluczowy. Będziemy niezwykle często znajdować nowy ekwipunek, a następnie zmieniać go w celu poprawienia statystyk. I tu pojawia się kolejny aspekt, który wprost uwielbiam w grach. Chodzi o bonusy setowe. Po zebraniu dwóch części zestawu (np. hełmu i rękawic) Khazan otrzymuje konkretne wzmocnienie – szybszą regenerację wytrzymałości, premię do ataku itp. Kolejne części setu dają kolejne korzyści, dlatego czasami lepiej jest nosić pancerz z nieco gorszą obroną, ale za to z lepszymi bonusami za zestaw.

Sporo możliwości i ciekawy rozwój postaci

W trakcie dema mamy okazję sprawdzić kilka rodzajów broni, więc dowiemy się, który typ najbardziej pasuje pod nasz styl rozgrywki. To jednak nie wszystko, The First Berserker: Khazan oferuje dość rozbudowane drzewka umiejętności. Dodatkowo są one powiązane z określonym rodzajem oręża – inne dla broni jednoręcznej i inne dla dwuręcznej. Jest też drzewko ogólne, które pozwala na ulepszenie m.in. bloku itd. Na szczęście gra pozwala na bezproblemowe cofnięcie użytych punktów, więc zmiana buildu jest banalnie prosta.

The First Berserker: Khazan

Walka jest niesamowicie przyjemna. Khazan ma możliwość wykonania szybkich lub mocniejszych uderzeń, a siłę tych drugich można dodatkowo zwiększyć poprzez przytrzymanie przycisku. Są także inne możliwości, np. krwawa włócznia, która stanowi pewnego rodzaju atak specjalny. Dobrze spisuje się do atakowania niczego nieświadomych przeciwników. W drzewku talentów znajdziemy wiele umiejętności, które można wykorzystać w walce po wykonaniu odpowiedniej kombinacji przycisków.

Jednym z takich ataków jest nawałnica ciosów w powietrzu, która prezentuje się bardzo efektownie. To kolejna mocna strona The First Berserker – płynne i dobrze wykonane animacje. Wiele gier soulslike, z jakimi miałem do czynienia, cierpiało na średnio zrealizowane sterowanie. W produkcji od Neople nie ma z tym żadnego problemu. Bohater porusza się dokładnie tak, jak tego chcemy. Na pracę kamery również nie narzekam.

No dobra, walka to jedno, ale co z unikami? The First Berserker to produkcja, która wynagradza cierpliwość i opanowanie. Kluczem do sukcesu jest parowanie ataków przeciwników. Będą oni wyprowadzać szybką serię ciosów, dlatego ważne jest, aby cały czas śledzić ruchy przeciwnika, a następnie, w odpowiednim momencie, zablokować uderzenia. Parowanie to absolutna podstawa (uniki też są oczywiście przydatne).

Mogłoby być nieco trudniej

The First Berserker: Khazan przypadło mi do gustu z jeszcze jednego powodu. Chodzi o konstrukcję poziomów. Mniejsze, zamknięte lokacje przemawiają do mnie dużo bardziej niż rozległy, otwarty świat. Pierwsze dwa etapy TFB są ekstremalnie korytarzowe. Przez większość czasu podążamy jedną ścieżką, choć czasami trafimy na niewielki przesmyk prowadzący do jakiegoś większego przeciwnika lub skarbu. Po drodze pojawiają się skróty do odblokowania, dzięki którym droga do bossa staje się krótsza.

The First Berserker: Khazan

Trafiła się też jedna rzecz, na którą muszę pomarudzić. Po pokonaniu bossa misja automatycznie dobiega końca. W przypadku pierwszej lokacji chciałem upewnić się, że zebrałem wszystkie możliwe przedmioty, ale gra nie dała mi tej możliwości. Nie jest to może wielki problem, lecz chętnie przyjąłbym rozwiązanie z Nioh, gdzie gracz musi zatwierdzić zakończenie zadania.

A co z trudnością? Mam już spore doświadczenie w grach tego rodzaju, ale nie ukrywam, że demo The First Berserker nie było zbyt wymagające. Pierwszy boss padł po około dziesięciu podejściach, natomiast drugi został wyeliminowany za pierwszym razem. Nie jestem też zwolennikiem poziomów trudności w grach, które określane są przez twórców jako wymagające (w przypadku Khazana pada słowo "hardkorowe"). W The First Berserker mamy wybór pomiędzy „łatwym” a „normalnym” trybem. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy chcą godzinami siedzieć na jednym bossie, ale nauka schematów i wyciąganie wniosków to kwintesencja soulslike’ów. Dlatego preferowałbym jeden domyślny poziom. Mam też nadzieję, że twórcy podniosą poprzeczkę w kolejnych misjach lub podkręcą siłę wrogów na premierę.

No i na koniec wydajność. Gra wygląda i działa bardzo dobrze. Przez zdecydowaną większość czasu nie natrafiłem na jakiekolwiek problemy z płynnością. Było tylko jedno miejsce, gdzie poczułem lekkie spadki FPS – w lokacji z obiektem przenoszącym Khazana do walki z trzecim widmem (druga misja). Podczas pojedynków z bossami nie doświadczyłem (albo nie zauważyłem) żadnych ścinek. Dodam tylko, że grałem na PS5 Pro, ale gra raczej nie posiada konkretnych ulepszeń pod nową konsolę Sony. Przynajmniej na razie. Ponadto tytuł oferuje jeden tryb graficzny i działa w 60 FPS (z możliwym odblokowaniem klatek).

Jeżeli jeszcze nie graliście, to warto sprawdzić. Szczególnie, że demo przed premierą jest w dzisiejszych czasach rzadkością. The First Berserker: Khazan trafi na PlayStation 5, Xbox Series X|S i PC już 27 marca.

Mateusz Kucharski Strona autora
cropper