
Ten serial nadrobiłem po czasie i... Zupełnie nie żałuję!
Zdarza się, że pewne produkcje omijamy, nawet jeśli są na wyciągnięcie ręki i zbierają same pochwały. Czasem to brak czasu, innym razem zwykłe „nie teraz, kiedyś na pewno”. Tak było ze mną i pewnym serialem, który przez lata tkwił na liście do obejrzenia, aż w końcu, w ubiegłym roku, postanowiłem dać mu szansę. I wiecie co? Dawno żadne dzieło nie wciągnęło mnie tak mocno, sprawiając, że wieczorne seanse mocno mi się przeciągały…
W kolejnych akapitach podzielę się swoimi wrażeniami z tej podróży. Nie chcę jednak od razu zdradzać, o jaki tytuł chodzi - wystarczy powiedzieć, że mówimy o produkcji pełnej dramatów, charakterystycznych postaci i klimatu, który trudno pomylić z czymkolwiek innym. To historia, która dosłownie wbiła mnie w fotel i przypomniała, dlaczego kochamy dobre seriale. I wiele wskazuje na to, że jeszcze mnie we wspomniany fotel wbije, bowiem mowa o…
Peaky Blinders




Tak jest, mówimy o pozycji, która zadebiutowała na antenie BBC 12 września 2013 roku, początkowo ciesząc się umiarkowaną popularnością. Serial stworzony przez Stevena Knighta szybko zaczął jednak przyciągać uwagę widzów dzięki swojej unikalnej estetyce i intrygującej historii osadzonej w międzywojennym Birmingham. Pierwszy sezon składał się z sześciu odcinków, a w miarę rozwoju fabuły seria rozrosła się do sześciu sezonów, które zdobyły liczne nagrody i uznanie krytyków.
W kwestii obsady “Peaky Blinders” może pochwalić się prawdziwie gwiazdorskim składem. Główną rolę Tommy’ego Shelby’ego, charyzmatycznego lidera gangu, zagrał Cillian Murphy, którego występ jest często uznawany za jeden z najlepszych w jego karierze. Na ekranie pojawili się także Paul Anderson, Helen McCrory, Sophie Rundle czy Joe Cole. Z czasem do obsady dołączyły kolejne gwiazdy, takie jak Tom Hardy, Anya Taylor-Joy czy Adrien Brody, co tylko podkreśla renomę projektu.
Zresztą, nie trzeba było długo czekać, aby zdobył on uznanie krytyków, którzy chwalili scenariusz, reżyserię oraz niesamowitą oprawę wizualną i muzyczną. Warto wspomnieć, że soundtrack serialu - pełen współczesnych utworów rockowych od takich artystów jak Nick Cave, Arctic Monkeys czy Radiohead - stał się jednym z jego znaków rozpoznawczych, wprowadzając unikalny kontrast do historycznego tła fabuły.
Popularność “Peaky Blinders” przełożyła się również na sukces finansowy. W 2022 roku raporty wskazywały, że serial wygenerował milionowe zyski dla BBC dzięki dystrybucji międzynarodowej, w tym na platformach streamingowych jak Netflix. Co więcej, marka rozrosła się o liczne produkty towarzyszące - od kolekcji odzieży inspirowanej stylem serialu po planowany film, który ma stanowić zakończenie historii rodziny Shelby. Ale do tego jeszcze wrócimy…
By order of the…
“Peaky Blinders” to dla mnie prawdziwy majstersztyk, który pod każdym względem przerasta moje oczekiwania wobec współczesnych seriali. Emocjonalny ciężar tej historii to coś, co trafia prosto do serca i pozostawia trwały ślad. Każdy wybór, każda decyzja bohaterów zdaje się ważyć tonę, a widz odczuwa to niemal fizycznie. Serial nie boi się pokazywać moralnych dylematów, zdrad czy strat, które dotykają postaci.
Dzięki temu, mimo swojego gangsterskiego charakteru, staje się uniwersalną opowieścią o ludzkich zmaganiach z losem, ambicjami i lojalnością wobec bliskich. Nie można też pominąć niesamowitego odwzorowania czasów, w których rozgrywa się akcja. Lata 20. i 30. XX wieku w Birmingham ożywają na ekranie z niezwykłą autentycznością. Mroczne uliczki, duszne puby i kontrastujące z nimi luksusowe rezydencje pokazują zarówno surowość robotniczej codzienności, jak i splendor elit tamtego okresu. Scenografia, kostiumy i drobiazgowa dbałość o detale tworzą świat, który wydaje się niemal namacalny.
Nie sposób też nie wspomnieć o aktorskich popisach, które wynoszą “Peaky Blinders” na wyżyny artystyczne. Cillian Murphy jako Tommy Shelby to rola, która z pewnością zapisała się w historii telewizji. Jego hipnotyzujące spojrzenie i magnetyczna charyzma sprawiają, że trudno oderwać od niego wzrok. Nieodżałowana Helen McCrory w roli Polly wnosi niepowtarzalną siłę i elegancję, a każda scena z jej udziałem to prawdziwa uczta. Warto też docenić drugoplanowych aktorów… Można pisać i pisać, bo jest się czym zachwycać.
Największe wrażenie zrobiła jednak na mnie spójność tej opowieści od początku do samego końca. W przeciwieństwie do wielu innych produkcji, które z czasem tracą na jakości lub zmieniają kierunek, Peaky Blinders zdaje się być perfekcyjnie przemyślanym dziełem. Każdy sezon dodaje coś nowego, a zarazem konsekwentnie rozwija wątki i zamyka je w satysfakcjonujący sposób. To serial, który nie tylko dostarcza rozrywki, ale także pozostawia miejsce na refleksję.
To jeszcze nie koniec!
To zdecydowanie jeden z tych seriali, które zapadają w pamięć na długie lata. Od pierwszych odcinków czuć, że jest to opowieść o czymś więcej niż tylko gangsterskich rozgrywkach. To historia o ludziach, ich marzeniach, upadkach i sukcesach, o lojalności i zdradzie, które przeplatają się w każdym odcinku. Każdy element tej produkcji tworzy całość, której trudno się oprzeć.
Co więcej, to wcale nie koniec tej fenomenalnej historii. Choć seria dobiegła końca, wciąż mamy przed sobą ekscytującą perspektywę - “Peaky Blinder”s doczekało się zapowiedzianego filmu, który obecnie jest w produkcji. Z niecierpliwością czekam na to, co jeszcze twórcy mają do zaoferowania i jak rozwiną losy rodziny Shelby. Wierzę, że Tommy i reszta szykują dla nas coś wybitnego!
Przeczytaj również






Komentarze (29)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych