Spokojnie, bez pośpiechu. Nintendo w 2024 roku

Spokojnie, bez pośpiechu. Nintendo w 2024 roku

Wojciech Gruszczyk | 25.12.2024, 13:00

W 2024 roku nie doczekaliśmy się prezentacji oraz premiery nowej konsoli Nintendo, bo Japończycy mają plan. Firma na swój sposób przespała ostatnie 12 miesięcy, by móc realizować konkretną ofensywę. Czy jednak gracze mogli narzekać?

Wiele się wydarzyło w 2024 roku w branży, ale Nintendo nie specjalnie przejmowało się kolejnymi aferami, zwolnieniami czy też zamkniętymi studiami. Firma zatrudniła zewnętrznych deweloperów lub mniejsze zespoły do zrealizowania ekskluzywnych gier dla swojej platformy, a jednocześnie cały czas realizowała projekt na przyszłe lata.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nie jest tajemnicą, że Nintendo w 2024 roku nie rzuciło do rywalizacji o graczy swoich najmocniejszych produkcji. Korporacja zaoferowała mniejsze przygody lub spin-offy wielkich IP, by szykować się na między innymi przyszły rok – w dniu zapowiedzi Nintendo Switcha 2 powinniśmy poznać przynajmniej kilka ekskluzywnych gier, które zmierzają na japońską hybrydę.

Odświeżony rok

undefined

Szykując się do tego podsumowania przejrzałem zainstalowane gry na Nintendo Switchu i pomyślałem, że choć był to ciekawy rok, to jednak głównie dla graczy, którzy nie wychowali się na konsolach japońskiej korporacji i nie mogli doświadczać wielu przygód z poprzednich generacji.

Firma rozpoczęła rok od Another Code: Recollection, czyli zestawu składającego się z Another Code: Two Memories (2005, Nintendo DS) oraz Another Code: R – Journey into Lost Memories (2009, Nintendo Wii).W lutym na rynek trafił remake Mario vs. Donkey Kong (2004, Nintendo Game Boy), w maju odbyła się premiera odświeżonego Paper Mario: The Thousand-Year Door (2004, Nintendo GameCube), a w czerwcu zainteresowani mogli sprawdzić Luigi's Mansion 2 HD (2013, Nintendo 3DS).

Nintendo przypomniało graczom o klasykach, które zostały upiększone, czasami usprawniono gameplay, ale jeśli lata temu zagrywaliście się na takich urządzeniach jak Nintendo DS, Nintendo Wii, Nintendo GameCube czy też nawet Nintendo 3DS, to oferta Big N na 2024 rok nie była zbyt atrakcyjna.

A może coś nowego?

undefined

To jednak nie oznacza, że Nintendo nie zadbało o nowości, ale nawet w tym temacie nie mogliśmy mówić o hitach na miarę The Legend of Zelda: Breath of the Wild oraz Super Mario Odyssey. Nintendo zaskoczyło oferując dwa spin-offy skupiające się na bohaterkach – w marcu zadebiutowało Princess Peach: Showtime!, a we wrześniu The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom.

Przygody zapewniły bardzo ciekawy gameplay, który pokazał, że światy Nintendo wciąż mogą oczarować. Historia Księżniczki Peach nie była specjalnie angażująca, ale deweloperzy udowodnili, że ukochana Mario może wcielić się w różne postacie i trzeba przyznać, że rozgrywka w tym wypadku była urozmaicona. Natomiast Zelda otrzymała bardzo kreatywną przygodę – twórcy zbudowali całą zabawę na jednym elemencie, ale muszę przyznać, że ostatecznie chciałbym sprawdzić kontynuację tej produkcji.

Japończycy kolejny raz postawili na pewniaka – Super Mario Party Jamboree tak naprawdę nie zmienia założeń serii, a po prostu deweloperzy wrzucili do gry mnóstwo zawartości i zapraszają szeroką publikę do zabawy. Ostatecznie studio mogło lepiej rozwiązać samo ułożenie konkurencji, jednak fani gatunku raczej nie mogą narzekać.

undefined

Interesującą koncepcję zaproponował Nintendo World Championships: NES Edition. Bardzo dobry party-game, którego potencjału nawet sami twórcy nie wykorzystali. Wystarczyło rozbudować sieciowy element, by produkcja mogła przetrwać wiele miesięcy, ale czuję, że to dopiero początek serii, a w przyszłości będziemy sprawdzać swoje umiejętności w innych klasykach.

W 2024 roku Nintendo wrzuciło jeszcze na rynek kontynuacje dwóch zapomnianych serii – Endless Ocean: Luminous to bardzo nietypowa propozycja dla wąskiego grona odbiorców i identycznie sytuacja wygląda z Emio – The Smiling Man: Famicom Detective Club. Japończycy za sprawą tych tytułów celowali w swoich najbardziej oddanych fanów. W grudniu na rynku zadebiutował jeszcze Fitness Boxing 3: Your Personal Trainer, ale także w tym wypadku pozycja raczej nie pobudziła wszystkich posiadaczy Nintendo Switchów.

Trochę inaczej wygląda sytuacja w przypadku Mario & Luigi: Brothership. Szósta część serii zapoczątkowanej w 2003 roku oferuje bardzo ciekawy gameplay i przyjemną historię – twórcy kolejny raz postawili na współpracę braci i choć ostatecznie rozgrywka jest trochę powtarzalna, to jednak na fanów czeka wielogodzinna opowieść.

Udana strategia?

undefined

Patrząc na tę listę mogę powiedzieć w sumie jedno: „Nintendo przetrwało”. Z jednej strony nie było źle, bo systematycznie słyszeliśmy o kolejnych ekskluzywnych tytułach na sprzęt Nintendo, jednak tak naprawdę na palcach jednej ręki możemy wyliczyć prawdziwie nowe produkcje, które w dodatku nie prezentują skali największych hitów Nintendo.

Zdecydowanie najciekawszymi lub raczej najbardziej różnorodnymi grami Nintendo w 2024 roku były Princess Peach: Showtime! oraz The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom, ale nawet te przygody mogły otrzymać trochę więcej czasu i zawartości, by wskoczyć na wyższy poziom.

undefined

Obie produkcje zapewniają sporo frajdy, w świetny sposób prezentują główne bohaterki i pewnie wielu graczy chętnie zapoznałoby się z kontynuacjami przygód obu postaci. Czy takie produkcje trafią na rynek? Mam szczerą nadzieję, że tak, bo Księżniczka Peach i Księżniczka Zelda zasługują na kolejne opowieści.

Interesująco na pewno wygląda zestawienie gier Nintendo na 2024 rok patrząc na ubiegłoroczne zestawienie tytułów oferowanych przez japońską korporację – The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom (96%) i Metroid Prime Remastered (94%) to były jedne z najlepiej ocenianych gier 2023 roku, a w ostatnich 12 miesiącach zabrakło tak dobrze przyjętych tytułów. Najlepsze noty zebrał Paper Mario: The Thousand-Year Door (89%), ale według rankingu Opencritic odświeżona przygoda to dopiero 24. najlepiej oceniana gra 2024 roku.

Liczyliście na więcej?

Nintendo przyzwyczaiło graczy do oferowania wielkich hitów, ale w 2024 roku firma wrzuciła na rynek produkcję, które trafnie zostały określone przez część fanów japońskiej korporacji jako „resztki”. Ostatnie tytuły przed premierą nowej generacji, które miały zapewnić deweloperom z głównych zespołów Big N czas na zrealizowanie planów.

Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że na liście zabrakło tak naprawdę przynajmniej jednego blockbustera z prawdziwego zdarzenia. Korporacja systematycznie oferowała ekskluzywne przygody, ale żadna z gier nie prezentowała najwyższej jakości. Dobrym podsumowaniem kondycji Nintendo jest bez wątpienia sytuacja z The Game Awards – korporacja nie otrzymała żadnej nominacji do głównej nagrody, a ostatecznie statuetkę Game of the Year otrzymała trójwymiarowa platformówka od Sony.

Nie będę zaskoczony, gdy duża część graczy będzie uważać 2024 rok za zdecydowanie najsłabszy w wykonaniu Big N w historii Nintendo Switcha. Firma dotychczas systematycznie wrzucała na rynek gry własne lub przynajmniej ratowała się świetnymi tytułami partnerów, a w ostatnich 12 miesiącach katalog hybrydowej platformy był bardzo specyficzny – to głównie odświeżone tytuły.

Jak jednak oceniacie 2024 rok w wykonaniu Nintendo?

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 

Jak jednak oceniacie 2024 rok w wykonaniu Nintendo?

6/6
486%
5/6
486%
4/6
486%
3/6
486%
2/6
486%
1/6
486%
Pokaż wyniki Głosów: 486
cropper