PlayStation 5 Pro - hajp opadł?

PlayStation 5 Pro - hajp opadł?

Krzysztof Grabarczyk | 07.12.2024, 16:02

PlayStation 5 Pro wjechało na salony. Po miesiącu od premiery konsola radzi sobie całkiem nieźle, choć szajba minęła. Oczekiwania rozminęły się z rzeczywistością dla osób oczekujących przedsmaku następnej generacji. Wzmocnienie GPU pomaga w uzyskaniu możliwie najlepszej jakości. Przeskok graficznych w produkcjach wspierających nowe, mocniejsze PS5 jest natomiast widoczny. Nie przez okno YouTube, lecz przy użyciu odpowiedniego telewizora. Czasy, gdy wystarczało grające pudełko podpięte do byle kineskopu bezpowrotnie minęły.

Postęp techniczny na konsolach przystopował. Nie dlatego, że liczące po cztery lata PS5/XSX nie domagają w kwestiach wolnych zasobów. Problem leży w samej produkcji współczesnych gier. Oprawę doceniamy z reguły w trakcie obcowania z wysokobudżetowymi tytułami. Alan Wake II, Stellar Blade, Call of Duty: Black Ops 6, czy Marvel’s Spider-Man 2 – należą do grona topowych gier pod kątem techniczno-wizualnym. Będą prezentować się zacnie jeszcze co najmniej przez kolejne dwa lata. Debiut PlayStation 5 Pro to świetna okazja, aby wzmocnić działanie powyższych gier i wynieść ich ogólną jakość na niespotykany wcześniej na konsolach poziom.

Dalsza część tekstu pod wideo

Microsoft oddał pałeczkę pierwszeństwa Sony w zakresie technologii. Można uznać, że Amerykanie już na wstępie postąpili tak, jak Sony teraz. Na premierę konsol Xbox w listopadzie 2020 roku zdecydowano na się na modele S oraz X. Klienci otrzymali sprzęt średniej kategorii oraz produkt premium, Xbox Series X. Produkcja trzeciego modelu jest dla firmy Billa Gates’a nieopłacalnym przedsięwzięciem. Brak konkurencji tworzy monopolistyczny rynek. Z tego przywileju korzysta japońskie Sony. Dowód? Cena PlayStation 5 Pro w dniu premiery oraz obecnie. Pomimo braku napędu konsola nie należy do tanich. Gracze decydujący się na wymianę sprzętu mogę zredukować koszt zakupu jeśli wcześniej uda im się sprzedać model bazowy, lub Slim. Sony obniżyło również ceny standardowych modeli Slim, z napędem lub bez.

Moc w cenie

undefined

Czy zakup trzykrotnie droższego PC sprawi, że będzie on trzykrotnie mocniejszy od PlayStation 5 Pro? Tutaj można polemizować. Dysproporcja istniała pomiędzy rynkiem komputerów i konsol niemal od zarania dziejów przemysłu gier. Zamknięta architektura po prostu nie wygra z wolnością wyboru w komponentach – kartach graficznych, procesorach czy pamięci RAM. Mark Cerny, obecny w przemyśle od 42 lat od zawsze uważał, że jako inżynier unikał tworzenia konsol będących odpowiednikami PC niższego progu. Cerny stoi za architekturą PlayStation 4/Pro, oraz PS5/PS5 Pro. Pomyśleć, że swoją karierę zaczynał od bycia najlepszym gracze w kultowego Defendera. Tym sposobem znalazł się w Atari, czyli firmie, która stworzyła branżę gier w znaczeniu korporacyjnej machiny decyzji. Cerny  nie uniknie porównań konsol z możliwościami PC. PlayStation 4 opracowano jako sprzęt z typowo pecetowymi komponentami, aby ułatwić deweloperom pracę. PS3, jak pamiętamy, nie było tutaj łaskawe.

Cena sugerowana przez producenta w przypadku PlayStation 5 Pro wynosi 3499 zł. Dużo, zważywszy na brak napędu. Zakup oddzielnego modułu to obecnie koszt lekko tysiąca złotych. Okazuje się, że Sony nie spodziewało się rekordowej sprzedaży, co potwierdził niedawno sam Hiroki Totoki, obecny guru japońskiej korporacji. „Jestem pod wrażeniem, że ten produkt radzi sobie wyraźnie lepiej w liczbie zamówień przedpremierowych niż analogicznie PlayStation 4 Pro” – osiągnięto zatem lepszy plan sprzedażowy niż zakładano. Według strony Gematsu.com na terenie Japonii sprzedano 78 tysięcy sztuk PS5 Pro w ciągu pierwszego tygodnia sprzedaży. W odniesieniu do debiutu PS4 Pro aktualny model znalazł o 16 tys. nabywców więcej. Na globalne dane jeszcze poczekamy. Sony podało bilans sprzedaży PS4 Pro po czterech latach od debiutu, w maju 2020 r. Wynosił on 14.3 miliona. Faktem godnym podziwu dla Sony jest różnica w cenie. 1700 (PS4 Pro) vs. 3500 (PS5 Pro). PS5 Pro jest natomiast bardziej przyszłościowym sprzętem.  Fakt, że chwilowo hajp opadł nie oznacza, że gracze nie są już zainteresowani konsolą. Część albo oczekuje na obniżkę, albo nie może się przekonać do cyfryzacji, choć ta jest przecież nieunikniona.

Przyszłość ma na imię PSSR

undefined

PS4 Pro stosowało rendering checkerboard, czyli popularne, szachownicowe skalowanie obrazu. Ten sposób wyświetlania grafiki dało się dostrzec na poziomie ostrości w grach. Gry działające w 1800p wyświetlały połowę pikseli w rozdzielczości lepszej niż natywna. Druga pozostawała bez zmian. Mniej więcej tak działała ta technika. Teraz Sony stawia na PSSR (PlayStation Spectral Super Resolution), czyli skalowanie przy użyciu AI. Koszt tej operacji nie obciąża jednak GPU, mocniejszego o 45% od tego co zastosowano w bazowym modelu PlayStation 5. Zyskują na tym gry w kontekście wizualnym. Najczęściej wskazywanym przykładem tytułu uwidaczniającego różnicę pomiędzy PS5 a PS5 Pro jest Final Fantasy VII: Rebirth. Gier korzystających na użytkowaniu ulepszonej wersji konsoli jest kilkadziesiąt, choć z różnym skutkiem. Pewne problemy napotkano w Cyberpunk 2077, choć tym razem nie z winy dewelopera. CD Projekt odpokutowali za stan premierowy i Night City obecnie błyszczy na solidnych wyświetlaczach. "Obecnie nie mamy w planach aktualizacji Cyberpunk 2077 dla PS5 Pro" - napisano na profilu firmy w mediach społecznościowych pod koniec zeszłego miesiąca. Wielka szkoda. 

O PS5 Pro zrobiło się trochę ciszej. Gry, które miały dostać aktualizację już ją dostały. Reszta deweloperów nie ma czasu na zajmowanie się aktualizowaniem gier sprzed lat, choć zdarzyły się wyjątki jak chociażby Assassin's Creed: Syndicate. Nie wszystkie produkcje dobrze sobie radzą w towarzystwie PS5 Pro. Wykryto problemy m.in. z Silent Hill 2 czy Gwiezdne Wojny Jedi: Ocalały. Część odbiorców bacznie przygląda się działaniom kolejnych tytułów i zwleka z zakupem poprzez doniesienia o problematycznych aktualizacjach. Większość dotyczyła PSSR. Użytkownicy nie mogą wyłączyć skalowania AI przez co polskie SH2 czy Avatar: Frontiers of Pandora mają błędy w wyświetlaniu. Po niezliczonej liczbie zgłoszeń deweloperzy usunęli PSSR ze wspomnianych produkcji. Jak widać PSSR nie wszędzie zdaje egzamin. Czy boom na punkcie PS5 Pro był chwilowy? Trudno stwierdzić. To jedynie upgrade i nieobowiązkowy. Przyszłość leży w wykorzystaniu PSSR w nadchodzących produkcjach. Sprzedaż szału już i tak nie zrobi, a Sony niechętnie obniży cenę samej konsoli w nadchodzących miesiącach. Piszę o "poważnej" obniżce. 

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper