Smite 2

Graliśmy w Smite 2. Gatunkowa rewolucja, czy bezpieczna ewolucja?

Igor Chrzanowski | 12.05.2024, 17:59

Rynek gier sieciowych bywa bezlitosny i na powierzchni udaje się utrzymać już chyba tylko takim markom, które nabrały rozpędu już lata temu i na jego fali płyną pośród innych wielkich tego świata. Czasem jednak nawet moloch musi się trochę odświeżyć. Oto nasze wrażenia z playtestów Smite 2!

W historii naszej branży mieliśmy już kilka takich etapów, w których górowała moda na jeden konkretny typ gier sieciowych. Teraz króluje Battle Royale, dawniej na tronie były gry MMORPG, a gdzieś tam pomiędzy nimi wyłoniła się moda na gry MOBA, czyli Multiplayer Online Battle Arena, w których to dwie drużyny walczą przeciw sobie by zniszczyć lub zdobyć wrogą bazę. Oczywiście to, że sektor Battle Royale przyćmił większość produkcji z gatunku MOBA, nie oznacza że zainteresowanie nimi całkowicie wymarło. League of Legends, DOTA 2 czy Smite wciąż żyją i wciąż mają się na tyle doskonale, że ekipa Titan Forge Games wraz z Hi-Rez Studios szykują się do next-genowej inwazji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nie od dziś wiadomo, że produkcje wydawane przez Hi-Rez Studios siedziały na szalenie przestarzałym już Unreal Engine 3, dlatego przydałby im się solidny skok do współczesności. Takim właśnie skokiem ma być przejście marki Smite z UE3 na Unreal Engine 5 w formie Smite 2. Jak wiele zmieni się w nowej produkcji Titan Forge Games? Czy Smite 2 będzie grą tylko dla weteranów? A może to dobry moment na to, by dać się porwać "mobowemu" szaleństwu? Zapraszam do lektury!

Smite 2 - nowy silnik, nowa jakość?

Smite 2 playtest

Czasami przejście z Unreal Engine 4 na Unreal Engine 5 potrafi pokazać wielką różnicę w jakości projektu, czego dobitnym dowodem był oczywiście Fortnite, który zyskał nową jakość po zmianie silnika. Jeszcze większą różnicę robi zatem zmiana z technologii datowanej na 2006 rok na najświeższe i najlepsze narzędzia oferowane przez Epic Games. Już w pierwszych zapowiedziach i dziennikach deweloperskich zespół Titan Forge Games zachwalał swój nowy silnik, którego możliwość nie tylko skracają czas pracy, ale też pozwalają na niemalże automatyczne usprawnienie każdego aspektu Smite na potrzeby testowanego przez nas Smite 2. 

Ale czy rzeczywiście w praktyce mamy do czynienia z taką zupełnie nową jakością i iście next-genowym doświadczeniem? W moim odczuciu niestety nie. Co prawda Smite 2 wygląda znacznie lepiej niż swój bezpośredni poprzednik, aczkolwiek nadal widać, że twórcy celują przede wszystkim w to, aby Smite 2 ruszył na jak największej liczbie komputerów osobistych, aniżeli na walkę o najlepiej wyglądający tytuł wszech czasów. Na pewno na plus należy zaliczyć nowe modele i jak na moje oko bardzo ładnie wykorzystywany system Lumen do dynamicznego oświetlenia.

Deweloperzy świetnie rozwinęli animacje postaci, towarzyszące atakom efekty cząsteczkowe, choć to jak zwiększono ich szczegółowość jakoś opadu szczęki nie wywołuje. Tak jak w "jedynce" tak i tutaj możemy powalczyć na mapie Conquest, która to przeszła kilka małych modyfikacji, które co nieco wpływają na balans rozgrywki - całościowo układ lokacji pozostaje raczej niezmieniony, ale wykonano parę małych modyfikacji w obszarze "dżungli" pomiędzy liniami. Tak jak się zatem spodziewałem, Smite 2 od strony technicznej jest oczywiście krokiem do przodu względem przestarzałego Smite, ale raczej powiedziałbym, że nowa odsłona robiłaby spore wrażenie w 2016, a nie 2024 roku. Jest zatem lepiej, ale takim normalnym krokiem do przodu, aniżeli wielgachnym susem.

Smite 2 - gra dla weteranów i nowicjuszy?

Smite 2 - playtest

Grafika grafiką, ale to co najważniejsze i to co was interesuje najbardziej to oczywiście rozgrywka. Co się zmieniło, co dodali, co usunęli, co skopali? Warto pamiętać, że to były tylko testy Alpha i pierwszy publiczny build gry, więc wiele rzeczy jeszcze nie jest gotowe i nie zostało nam udostępnione. W weekendowych testach Alpha mogliśmy pograć 14 pierwszymi bóstwami, wśród których byli Anhur, Anubis, Athena, Bacchus, Bellona, Cernunnos, Chaac, Loki, Fenrir, Kukulkan, Neith, Odin, Ymir oraz Zeus, czyli doskonale znana nam ekipa bogów z pierwszego Smite. 

Z racji tego, że Smite 2 musi otworzyć się trochę na nowych graczy, którzy zasililiby nie tylko ich tytuł ale także i cały gatunek MOBA, gra stała się dużo bardziej przystępna dla nowicjuszy oraz takich graczy jak ja - gdzieś tam w Smite kiedyś grałem, ale profesjonalistą czy ekspertem bym się raczej nie nazwał. Teraz każdy atak, obiekt, czar i inne ważne w rozgrywce rzeczy mają dwa rodzaje opisów - skrótowy streszczający całość w 2 zdaniach oraz rozszerzony, z którego dowiecie się co robi dany ruch, jakie ma cechy i koszty, a wszystko to podane w ładnym małym rozwijanym tooltipie. Dla weteranów może to i pierdoła, ale dla nowych graczy to będzie bardzo ważna cecha, dzięki której nie będą musieli czytać całej wiki przed rozpoczęciem zabawy.

Kolejnym ważnym modyfikacjom poddano system itemków, które kupujemy za wyfarmione w boju złoto. Teraz sprawa jest dużo łatwiejsza i bardziej intuicyjna niż kiedykolwiek. Przedmioty podzielono na rangi i gdy na przykład kupimy przedmiot rangi 1, od razu mamy podgląd na to co możemy z niego dalej zbudować, gdy zaś wykonamy już ten lepszy przedmiot, od razu widzimy gdzie dalej poprowadzi jego rozwój. Fantastyczna i szalenie przydatna sprawa. Niestety jest spory minus - nawigacja po tym menu za pomocą pada jest jeszcze zabugowana i niestety nie zawsze łatwo da się po niej poruszać. 

Jeśli zaś chodzi o same umiejętności postaci, zasady walki i tempo rozgrywki, tutaj bywa różnie. Niektórym może spodobać się to w jaki sposób deweloperzy przemyśleli niektórych bogów i delikatnie modyfikując działania poszczególnych ruchów zmienili jego rolę w team fightach oraz pojedynkach 1 na 1. Oczywiście wszystko co widzieliśmy w wersji Alpha może jednak trafić do kosza, bowiem obecny balans po prostu leży i kwiczy. Zeus czy Fenrir są zbyt mocni, Loki jak na oszusta przystało może sporo namieszać i niezwykle trudno jest go dostrzec czy dogonić. To nie tylko moje spostrzeżenia, bowiem podczas meczy sporo ludzi nawet na czacie pisało o problemach z balansem. Ale no wiadomo, to tylko Alpha, więc sporo się jeszcze pozmienia. 

Smite 2 - czy warto czekać?

Miejmy nadzieję, że te testy Alpha będą dla Titan Forge Games ważną lekcją i w następnych testowych wersjach poprawią to na co narzekaliśmy podczas majówkowego weekendu i nie osiądą na laurach w kwestii technicznego usprawniania Smite 2. Frame rate był obecnie całkiem przyzwoity, ale nie ustrzegliśmy się przed małymi ścinkami przy poważniejszych pojedynkach. A wy, czekacie na Smite 2?

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper