Policja odczuła gniew Anonimowych
Niedawno pisałem o tym, że Anonimowi trochę ucichli ustępując miejsca hakerom z LulzSec. Nic z tych rzeczy. Okazuje się, że hiszpańska policja, która aresztowała trzech członków Anonimowych, została "ukarana".
Niedawno pisałem o tym, że Anonimowi trochę ucichli ustępując miejsca hakerom z LulzSec. Nic z tych rzeczy. Okazuje się, że hiszpańska policja, która aresztowała trzech członków Anonimowych, została "ukarana".
W akcie zemsty grupa Anonymous zaatakowali stronę internetową hiszpańskiej policji, co spowodowało, że serwis był nieczynny przez ponad godzinę. Niedługo po ataku hakerzy wydali oficjalną notatkę, w której po raz kolejny nie obyło się bez gróźb:
"Pozdrawiamy hiszpański rząd. Wiemy, że o nas słyszeliście, jesteśmy Anonymous. Wiemy też, że aresztowaliście trzech naszych kolegów, uznając ich za przywódców Anonymous i oskarżając o ataki na rożne strony. (...) Powtarzamy to cały czas, ale Wy nie rozumiecie: Anonymous nie ma przywódców, a aresztowanie kogoś za branie udziału w atakach DDoS, to tak jakby aresztować kogoś, kto brał udział w pokojowej manifestacji. Prawo do protestu to fundament każdej szanującej się demokracji. Daliście nam paliwo, więc spodziewajcie się teraz ognia."
Jak widać hakerzy nie zamierzają uginać się nawet przed majestatem prawa. Pytanie tylko jak długo potrwa jeszcze ta wojna, gdyż powoli zaczyna się to wszystko wymykać spod kontroli.
