300 tras w nowym SSX?
Najnowsza odsłona SSX wzbudza wśród fanów serii mieszane odczucia, jednak po zobaczeniu pierwszego zwiastuna nie ma się specjalnie czemu dziwić. Mimo to producenci gry robią swoje, obiecując nam masę nowości.
Najnowsza odsłona SSX wzbudza wśród fanów serii mieszane odczucia, jednak po zobaczeniu pierwszego zwiastuna nie ma się specjalnie czemu dziwić. Mimo to producenci gry robią swoje, obiecując nam masę nowości.
Kolejne wieści na temat przekazał światu Todd Batty w rozmowie z redaktorem serwisu OXM. Czego nowego się dowiedzieliśmy?
- nie ma szans na to, aby gra ukazała się w tym roku, bowiem developing zajmie jeszcze przynajmniej 15 miesięcy
- główna kampania składać się będzie z dziewięciu "Zabójczych Zejść" (tytułowe Deadly Descents)
- w grze pojawi się fabuła
- rozgrywka podzielona zostanie na tryb eksploracji oraz tzw. "żywe eventy"
- powrócą trzej znani z poprzednich odsłon bohaterowie, w tym Elise i Zoe Briggs
- w grze pojawi się około 200-300 tras, rozmieszczonych na wspomnianych 9 szczytach. Gracz będzie mógł wybrać miejsce, w którym zrucony zostanie z helikoptera
- powróci mnożnik punktów znany z poprzednich odsłon, ale w nieco zmienionej formie
- system trików nie będzie tym razem wykorzystywał całego pada (zapewne pokręcimy sporo gałkami)
A Wy jak podchodzicie do nowej odsłony SSX? Przemawia przez was entuzjazm, czy może sceptycyzm?
