Splinter Cell wraca z przytupem. Widzowie Netfliksa otrzymali serial, a gracze... klasyka na Steamie

Fani serii Splinter Cell są dziś rozpieszczani przez Ubisoft. Nowe przygody Sama Fishera to nie jedyne, co dziś wielbiciele marki otrzymali od francuskiego właściciela marki.
Po wielu latach ciszy nastał wielki dzień dla miłośników Sama Fishera. Ubisoft nie tylko przyczynił się do tego, że słynny agent ma szansę zyskać nowych sympatyków, ale i przypomnieć o sobie dotychczasowym fanom.
Zgodnie z zapowiedziami, dziś na Netfliksie ukazał się serial animowany Splinter Cell: Deathwatch, który jest nie tylko pierwszą większą nowością we franczyzie od lat, ale i pierwszą adaptacją stworzoną na podstawie kultowej serii gier, do której twórca Derek Kolstad nie boi się nawiązywać.




The mission is ready.
— SplinterCell (@SplinterCell) October 14, 2025
Watch Splinter Cell: Deathwatch on Netflix now! pic.twitter.com/9440qe1Jcm
Jednak Tom Clancy's Splinter Cell: Deathwatch to nie wszystko, co dziś ujrzało światło dzienne. Ubisoft sprawił graczom niespodziankę i bez większej zapowiedzi umieścił grę Tom Clancy's Splinter Cell: Pandora Tomorrow na Steamie. Druga odsłona przygód Sama Fishera, która została oryginalnie wydana w 2004 roku, do 28 października jest dostępna w obniżonej o 40% cenie (23,94 zł zamiast 39,90zł). Co ciekawe, gracze zauważyli, że produkcja nie tylko trafiła na platformę Valve, ale i otrzymała poprawkę likwidującą problem z renderowaniem cieni na współczesnych komputerach.
So, Splinter Cell Pandora Tomorrow randomly shadow dropped on Steam. Unfortunatelly this re-release has Ubisoft Connect DRM and there's no widescreen support
— Vinícius Medeiros (@VinciusMedeiro6) October 14, 2025
>>HOWEVER<<
They fixed the shadow rendering issue on modern systems pic.twitter.com/JuWBI84CN6