John Wick zawiódł? Ballerina pogrąża Lionsgate z rekordową stratą
Lionsgate Studios ogłosiło stratę 94 milionów dolarów w pierwszym kwartale fiskalnym 2026 roku po nieudanej premierze filmu „Ballerina”, spin-offu serii John Wick z Aną de Armas.
Produkcja zarobiła jedynie 132 miliony dolarów na świecie, mimo budżetu sięgającego 90 milionów, co mocno odbiega od wcześniejszych sukcesów franczyzy.
Wyniki kwartalne były pierwszym raportem po rozdzieleniu ze Starz, a strata na akcję wyniosła 0,35 dolara – znacznie więcej niż przewidywali analitycy. „Ballerina” otworzyła się w Stanach zaledwie z 25 milionami dolarów, choć prognozy mówiły nawet o 40 milionach. Ostatecznie film zarobił 58,1 mln w USA i 74,3 mln na rynkach międzynarodowych.
Koszty produkcji wzrosły przez liczne dokrętki pod okiem Chada Stahelskiego, które nie przełożyły się na sukces kasowy mimo pozytywnych recenzji (76% na Rotten Tomatoes, 92% od widzów). Dział Motion Picture zanotował spadek przychodów o 23,5% rok do roku do 267,3 mln dolarów, a zysk segmentu spadł z 85,2 mln do zaledwie 2,4 mln.
Jasnym punktem okazały się wpływy z biblioteki – rekordowe 989 mln dolarów w ciągu ostatnich 12 miesięcy, co oznacza wzrost o 12% i trzeci z rzędu rekordowy kwartał. Segment produkcji telewizyjnej zanotował 20% wzrost przychodów do 288,5 mln oraz niemal 150% wzrost zysku do 26 mln dzięki nowym serialom.
CEO Jon Feltheimer określił ten rok jako „przejściowy” i zapowiedział nowe superprodukcje, w tym prequel „Igrzysk Śmierci” oraz dwuczęściowy „The Resurrection of the Christ”. Lionsgate stawia na rozwój biblioteki i nowe franczyzy, licząc na powrót do formy po trudnym okresie.
