Obawy o jakość Donkey Kong Bananza bezpodstawne? Test optymalizacji i jakości uspokaja posiadaczy NS2

Nintendo testuje techniczne możliwości Switcha 2 przy okazji nadchodzącej premiery Donkey Kong Bananza - nowej platformówki, która zadebiutuje 18 lipca 2025 roku, a więc już jutro.
Gra została poddana dokładnej analizie wydajności przez niezawodnego ElAnalistaDeBits, z której wynika, że choć imponuje oprawą wizualną, jednocześnie stanowi duże obciążenie dla sprzętu. Dynamiczne skalowanie rozdzielczości pozwala jej działać w rozdzielczości od 1008p do 1552p w trybie zadokowanym, rekonstruowanym do 2160p. W trybie przenośnym skala wynosi od 648p do 1080p, z wyraźnym ograniczeniem efektów wizualnych i tekstur.
Ciekawym rozwiązaniem jest dostosowanie wyglądu środowiska w trybie przenośnym - zamiast mniejszego zasięgu rysowania detali, gra stawia na większe, bardziej widoczne elementy otoczenia. Równocześnie loadingi należą do najszybszych w historii konsol Nintendo, co pokazuje, że optymalizacja w niektórych obszarach stoi na bardzo wysokim poziomie.




Gameplayowo Donkey Kong Bananza bazuje na fundamentach znanych z Super Mario Odyssey, ale wzbogaca je o nowy system destrukcji oparty na wokselach. Gracze mogą niszczyć otoczenie i wpływać na nie w czasie rzeczywistym, co daje sporo satysfakcji, ale jednocześnie momentami przeciąża konsolę. Choć gra zwykle trzyma 60 FPS, w scenach z dużą ilością efektów - jak cutscenki czy zbieranie bananów - zdarzają się spadki płynności.
Jak przyznali Kenta Motokura i Daisuke Watanabe, nowy sprzęt pozwolił wdrożyć znacznie bogatsze środowiska, lepsze oświetlenie i więcej interaktywnych elementów. System wokseli, choć wymagający, otworzył drogę do nowych pomysłów na zabawę. Tak więc pomimo początkowych niepewności co do optymalizacji, Donkey Kong Bananza to tytuł must-have dla posiadaczy sprzętu Nintendo Switch 2.