Squid Game 3 miał być zupełnie inny. Twórca ujawnia kulisy zakończenia

Twórca „Squid Game” Hwang Dong-hyuk ujawnił, że pierwotnie finał trzeciego sezonu serialu miał być znacznie bardziej optymistyczny. Ostatecznie jednak zdecydował się na mroczniejsze zakończenie, które lepiej oddaje przekaz całej historii.
Uwaga, w treści znajdują się spoilery dotyczące zakończenia trzeciego sezonu „Squid Game”!




W ostatnich odcinkach Gi-hun, główny bohater, poświęca się, by uratować dziecko graczki 222. Tymczasem Front Man niszczy wyspę, kończąc brutalne gry. Po sześciu miesiącach In-ho w USA informuje córkę Gi-huna o jego śmierci, zauważając nową rekruterkę (Cate Blanchett), co sugeruje, że gry mogą trwać dalej.
Hwang Dong-hyuk początkowo planował szczęśliwsze zakończenie. „Gi-hun miał zakończyć grę i przeżyć, aby spotkać swoją córkę” – zdradził twórca. Jednak w trakcie pisania scenariusza zmienił zdanie, uznając, że takie zakończenie nie pasuje do przesłania serialu.
Twórca chciał, by finał niósł mocny przekaz. „Zastanawiałem się, co chcę opowiedzieć i dokąd zmierza podróż Gi-huna. Patrząc na świat, uznałem, że potrzebne jest bardziej znaczące zakończenie” – wyjaśnił Hwang. Poświęcenie gracza 456 miało być symbolicznym gestem.
Pojawienie się nowej rekruterki, granej przez Cate Blanchett, wzbudziło spekulacje o możliwym spin-offie. Hwang jednak zaprzeczył: „Ta scena miała wzmocnić finał, a nie otworzyć nową historię”. Celem było podkreślenie niekończącej się natury gry.
Decyzja o mroczniejszym finale odzwierciedla refleksję twórcy nad rzeczywistością. „Squid Game” od początku komentuje społeczne nierówności i ludzką desperację, a tragiczne zakończenie trzeciego sezonu wzmacnia ten przekaz, pozostawiając widzów z pytaniem o przyszłość.