Randy Pitchford został niezrozumiany. Szef Gearbox się tłumaczy, ale gracze są nieprzejednani

Randy Pitchford stara się naprawić relacje z fanami, które zostały nadszarpnięte przez swoją ostatnią wypowiedź. Z tego powodu po próbie przeproszenia szef Gearbox zdecydował się wytłumaczyć z kontrowersyjnych słów.
W ostatnich dniach temat ceny i "prawdziwych fanach Borderlands 4" rozpalił ostatnio internautów do czerwoności. Dlatego mimo przyznania się do błędu przez Randy'ego Pitchforda, sprawa nie została zamknięta. Jednak szef Gearbox ma nadzieję, że jego najnowsze wyjaśnienia rozwieją wszelkie wątpliwości.
Wczoraj wieczorem Randy Pitchford na platformie X opublikował wiadomość, w której przeprasza i oznajmia, że doszło do nieporozumienia przez użycie skrótu myślowego.




Absolutnie szczera prawda jest taka, że nie chcę, aby ktokolwiek płacił więcej niż powinien lub czuł się z tym niekomfortowo. Zawsze działam z intencją i nadzieją, że klient zawsze poczuje, że niezależnie od ceny, zrobił dobry interes. Rzeczywisty kontekst był taki, że facet odpowiedział na post o Borderlands 4 na Nintendo Switch 2, ostrzegając mnie, że jeśli cena wyniesie 80 dolarów, gra poniesie klęskę. Próbowałem wyjaśnić, że to nie jest moja decyzja, ale jeśli dojdzie do podwyżki ceny o 10 dolarów (ponieważ branża oczywiście zmierza w tym kierunku), to będzie w porządku i Borderlands 4 też będzie w porządku, ponieważ to świetna gra i jest wielu fanów, którzy dostrzegą jej wartość i będą jej chcieli.
Myślę, że moje próby skrócenia tego zdania za pomocą frazy "prawdziwi fani" uraziły niektórych ludzi, i widziałem, jak to zostało rozdmuchane, jakbym wygłaszał jakąś ważną deklarację (nie robiłem tego – po prostu próbowałem pomóc komuś, kto, jak myślałem, szczerze się o nas martwił i dbał o nas). Widziałem też, że interpretowano to jako lekceważenie przeze mnie odbiorców (co jest bardzo kiepskim wrażeniem, ale wcale nie było moją intencją i w żaden sposób nie odzwierciedla moich uczuć)
Tym razem deweloper nie ograniczył się do wystosowania krótkiego komunikatu, ale w obszernym poście wyjaśnił swoje intencje, którymi się kieruje jako twórca i biznesmen.
Szczera prawda jest taka, że jestem wdzięczny, że ktokolwiek lubi nasze gry, i czuję się zaszczycony, że tak wielu fanów pojawia się, by cieszyć się i wspierać to, co robimy. Jako artysta nie chcę, żeby ceny rosły, bo chcę, aby każdy miał dostęp do tego, co tworzymy. Rozumiem, że biznes to biznes, i że rynek i gospodarka podnoszą ceny, i prędzej czy później wszyscy będziemy musieli się do tego dostosować, aby silnik kreatywny mógł przynajmniej tyle zarobić, ile wydaje, by dostarczać nam niesamowite treści. Niezależnie od okoliczności, jestem tutaj, aby próbować bawić ludzi, a moim priorytetem zawsze było wnosić radość, szczęście i kreatywność do świata.
I am sorry there was a misunderstanding. The absolute sincere truth is that I don’t want anyone to pay any more than they should or are comfortable with and I always work with the intent and hope that a customer always feels they got the better end of the deal no matter what they…
— Randy Pitchford (@DuvalMagic) May 28, 2025
Jednak liczące blisko 3000 znaków oświadczenie nie przekonało internautów i ci ponownie go punktują oraz zwracają uwagę na to, co jest prawdziwym problemem.
Problemem nie był sam fakt bycia „prawdziwym fanem”, ale fakt, że bycie fanem wiązało się z pewnymi warunkami. Dlatego AAA traci i dlatego WSZYSCY się z tego cieszą. Ludzie chcą kochać gry nie jako produkt, ale jako pasję. A ty po prostu to uniemożliwiasz jakimś głupim "gatekeepingiem". A co, jeśli ludzie chcą spiracić twoją grę? Nie mogą być fanami? Nie mają prawa jej docenić? Ale przecież nie jesteś przeciwko temu, żeby ją kupili, jeśli docenili spiraconą wersję, co nie?
And you're just making it impossible by some stupid gatekeeping.
— Ksoko Hoko (@HokoKsoko74979) May 29, 2025
What if people want to crack your game ? They can't be fan ? They don't have the right to appreciate ? But you're not against them buying it if they appreciated the cracked version hu ?
You greedy pig
"Gaslighting" i udawanie, że to gracze źle zrozumieli, co powiedziałeś, również jest nie do przyjęcia. To nie są przeprosiny. To odmowa wzięcia odpowiedzialności.
If you respected the players as much as you claim and further have been doing this for as long as you claim, you wouldn't have said "If you're a real fan, you'll make it happen". That's not the kind of mistake a good CEO makes, respectfully.
— Anthony Mirage (@_AnthonyMirage) May 28, 2025
Gaslighting and acting like it was…
Ponadto zwrócono uwagę na to, że ostatnia odsłona serii, jak i pierwsza kosztowały 60 dolarów, a fani nie widzą powodów, dla których Borderlands 4 miałoby podrożeć o 20 dolarów, mimo iż skala i budżet gry zostały zwiększone.
Panie Pitchford, wszyscy panu dokuczają, bo rozważa pan możliwość, że standardem będzie 80 dolarów. To nawet nie jest powszechna praktyka i żaden fan nie chce, aby BL4 było jednym z pierwszych przykładów. Nikt też nie wierzy, że nie ma pan siły przetargowej z 2K.
Ani jeden klient nie poprosił cię o podwojenie budżetu Borderlands 3, ani jeden. Jeśli ta gra musi kosztować 80 dolarów, ponieważ musiałeś zatrudnić 3 razy więcej osób niż było to wymagane, to twoja wina. Jeśli stracisz klientów z tego powodu, to twoja wina.
Problem polega na tym, że dodatkowe 10 dolarów nie jest w porządku dla zdecydowanej większości klientów, którzy dysponują znacznie mniejszymi środkami finansowymi niż kiedyś z wielu powodów. 70 to już przesada dla większości ludzi, a gry o takiej lub wyższej cenie muszą oferować graczowi równoważną wartość.
Twórcy gier AAA chcą 80 dolarów, bo to łatwiejsze niż umiejętne zaplanowanie budżetu gry. Nikt nie prosił, żeby budżet został podwojony w stosunku do poprzedniej gry. Oczywiście, że powiesz, że Borderlands 4 to świetna gra – jesteś prezesem, a jej sukces przekłada się na więcej pieniędzy w twojej kieszeni.