Była projektantka BioWare krytykuje Dragon Age: The Veilguard. Wskazuje na konkretny element
Debiut The Veilguard trudno zaliczyć do udanych, lecz co tak naprawdę jest problemem? Była projektantka z BioWare twierdzi, że zawodem okazał się sposób opowiadania historii.
Dragon Age: The Veilguard od początku zmaga się z trudnościami. Wszystko zaczęło się od trailera, który został bardzo negatywnie przyjęty przez fanów. Później otrzymaliśmy zwiastun cieszący się lepszymi opiniami, ale spora część społeczności pozostawała bardzo sceptycznie nastawiona do tej produkcji. Dobre oceny wśród recenzentów nie okazały się wystarczającą zachętą. Gra dość szybko trafiła na spore promocje, a EA nie podało oficjalnego wyniku sprzedaży.
Co zawiodło? Każdy ma na ten temat własne zdanie. Swoją opinią postanowiła podzielić się Asa Roos, która przez ponad pięć lat pracowała w BioWare jako projektantka UX (doświadczenia użytkownika). Jej ogólne nastawienie do gry jest całkiem pozytywne, ale wskazała na kilka rzeczy, które, jej zdaniem, zawiodły w nowym Dragon Age.
Roos zwróciła uwagę na sposób przedstawienia niektórych elementów fabularnych. Odniosła się m.in. do historii Taash - niebinarnej postaci z The Veilguard. Projektantka oznajmiła, że mocno wspiera ten wątek, ale jednocześnie twierdzi, iż został on przedstawiony w sposób niezdarny. Wskazała także na brak subtelności w opowiadaniu historii. Roos przypomina o scenie, która była szeroko komentowana przez społeczność. Chodzi o fragment, gdzie Isabela wykonuje pompki.
Fabuła była dość często krytykowanym elementem w Dragon Age: The Veilguard. Do tego dochodzi projekt świata gry, który dla wielu osób nie ma nic wspólnego z uwielbianą pierwszą i drugą odsłoną serii.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Dragon Age: The Veilguard.