Wiedźmin 4 postawi na immersję. Twórcy chcą, żeby NPC sprawiali wrażenie "żyjących własnym życiem"

Zapowiedź Wiedźmin 4 podczas The Game Awards w grudniu wywołała prawdziwą burzę wśród graczy i błyskawicznie stała się jednym z najgorętszych tematów w branży. Choć trailer, który zobaczyliśmy, nie pokazał rozgrywki, został opisany jako wizualna koncepcja silnikowa mająca oddać klimat i jakość finalnej gry. Nie przeszkodziło to jednak grze stać się jednym z najbardziej wyczekiwanych projektów nadchodzących lat.

Od momentu ogłoszenia produkcji, CD Projekt RED regularnie dzieli się nowymi informacjami, które pozwalają spojrzeć za kulisy powstawania gry. Jednym z najnowszych szczegółów podzielił się Sebastian Kalemba, reżyser gry, w rozmowie z Parrisem Lillym. Kalemba opowiedział o dążeniu zespołu do stworzenia immersyjnego świata, w którym każdy NPC będzie miał własną historię i będzie sprawiał wrażenie żywego człowieka:

Mamy zasadę, by każdy NPC wyglądał, jakby żył własnym życiem i miał swoją historię. Zdecydowanie podnosimy ich jakość - ich wygląd, zachowania, mimikę twarzy - tak bardzo, jak to tylko możliwe, ponieważ chcemy stworzyć jeszcze bardziej immersyjne doświadczenia niż dotychczas. Staramy się coraz wyżej podnosić poprzeczkę.

To kolejna dobra wiadomość, choć oczywiście trudno spodziewać się innego podejścia - postęp w każdym aspekcie gry, względem poprzedniczki, jest po takim czasie nie tylko oczekiwany, ale przez wielu wręcz wymagany. Cóż, trudno się dziwić. Jeśli jednak poprzeczkę uda się podnieść, to będziemy mieli do czynienia ze sporym sukcesem - wszak w przypadku Wiedźmina 3 wisiała ona niezwykle wysoko...