Netflix pod ostrzałem! Wykorzystanie głosu Christophera Nolana wywołało kontrowersje
Netflix ponownie wywołuje emocje, tym razem za sprawą sztucznie wygenerowanego głosu Christophera Nolana, który został wykorzystany podczas promocji osiągnięć działu filmowego.
Jak donoszą media, była to nie tylko demonstracja technologii, ale także celowy żart wymierzony w reżysera przez nowego szefa działu filmowego Netflixa - Dan Lin.
Christopher Nolan, znany z takich hitów jak Incepcja czy Oppenheimer, od dawna krytykuje Netflix za premiery filmów na platformie streamingowej. Według reżysera taka strategia osłabia siłę oddziaływania produkcji, które zostały stworzone z myślą o dużym ekranie:
Film, zwłaszcza w formacie IMAX, oferuje niezrównane doświadczenie, które wciąga widza w akcję w najbardziej intensywny sposób – powiedział Nolan.
W 2017 roku Nolan otwarcie skrytykował Netflix za ich rzekome próby zdominowania rynku kosztem tradycyjnego kina. Choć później przeprosił za swoje słowa, podtrzymał swoje stanowisko wobec znaczenia premier kinowych.
Netflix used an A.I. generated Christopher Nolan voice to announce accomplishments for their film division at their holiday party this year.
— DiscussingFilm (@DiscussingFilm) December 17, 2024
(Source: https://t.co/s3Y5J6QAnf..) pic.twitter.com/gQSbSi5imu
Pod nowym kierownictwem, Netflix zmienia podejście do produkcji filmów i seriali. Dan Lin, znany z twardego podejścia do cięcia kosztów, zastąpił przyjaznego dla twórców Scotta Stubera. Wykorzystanie AI do wygenerowania głosu Nolana jest przez wielu postrzegane jako lekko prowokacyjne, zwłaszcza w kontekście wcześniejszych spięć reżysera z platformą. Netflix przyznał się do użycia sztucznej inteligencji, ale odmówiono dalszych komentarzy w tej sprawie.
Choć Netflix od dawna eksperymentuje z technologią i sposobami dystrybucji, wykorzystanie głosu Christophera Nolana wydaje się być niczym więcej niż “symbolicznym gestem” w toczącym się konflikcie między reżyserem a platformą.