"Sukces gier na Kinecta nie zależy od recenzji"
Aaron Greenberg nie traci czasu. Dopiero co prorokował, że Kinect sprzeda się lepiej niż Wii na starcie, a już wygłosił kolejną, dość kontrowersyjną kwestię. Czy ta pewność siebie go nie zgubi?
Aaron Greenberg nie traci czasu. Dopiero co prorokował, że Kinect sprzeda się lepiej niż Wii na starcie, a już wygłosił kolejną, dość kontrowersyjną kwestię. Czy ta pewność siebie go nie zgubi?
Według Aarona, oceny w branżowej prasie, nie będą miały żadnego wpływu na sprzedaż gier na Kicnecta. Czym to argumentuje?
"Dla nas, są to tytuły, które różnią się od tradycyjnych gier i przynoszą zupełnie inne doświadczenia. Korelacja między popytem na Halo Reach, a ocenami jaka ta gra zebrała była ogromna, jednak takie Kinect Sports to gra przy której mamy się po prostu dobrze bawić."
- powiedział Greenberg w wywiadzie dla serwisu Eurogamer. Chwilę potem dodał, że wierzy, iż krytycy przyjmą tytuły na Kinecta w pozytywnym świetle.
"Nie mam pojęcia jak recenzenci ocenią te gry, ponieważ diametralnie różnią się one od tego, z czym mieli oni do czynienia grając na standardowych kontrolerach. Chcielibyśmy zobaczyć wysokie noty, jednak nie sądzę, aby oceny miały wpłynąć na sprzedaż gier na Kinecta."
Wszystko wygląda więc na to, w przypadku Kinecta Microsoft zachęca recenzentów do wystawiania wysokich ocen, ale z drugiej strony niespecjalnie się nimi przejmuje. Zobaczymy jak będzie po premierze.