Jeden z najlepszych filmów 2024 roku już wkrótce na Max! To diament sięgający do uniwersum DC
Na początku grudnia subskrybenci Max będą mogli się zapoznać z nie lada perełką. Bez tego aktora nie wyobrażamy sobie przygód Supermana.
Wielu entuzjastów superbohaterskich widowisk czeka już na pierwsze efekty prac ekipy Jamesa Gunna. Jak wiemy, nowy szef DC Studios pracuje obecnie nad „Superman: Legacy”, który ma przybliżyć kolejne losy Clarka Kenta – w głównej roli zagra David Corenswet. Nieoficjalnie mówi się, że pierwszy zwiastun produkcji może zostać opublikowany już w połowie grudnia. Zanim jednak do tego dojdzie skupmy się na innej grudniowej nowości Max.
W 1995 roku Christopher Reeve znany przede wszystkim ze słynnej roli Supermana, został sparaliżowany w wyniku tragicznego wypadku. Aktor nie poddał się i mimo swojego stanu zdrowia wykorzystywał popularność, aby szerzyć nadzieję i zmieniać społeczne postrzeganie osób z niepełnosprawnościami. Reżyserzy Ian Bonhôte i Peter Ettedgui zajęli się pokazaniem osobistego i zawodowego życia Reeve’a przed i po niemal śmiertelnym wypadku, któremu uległ podczas jazdy konnej.
Dokument, który będzie jedną z nowości Max w grudniu, jest bogato ilustrowany licznymi fragmentami filmów z Reevem i tymi, które sam reżyserował. Można w nim zobaczyć także nigdy wcześniej niepublikowane prywatne materiały z domowych archiwów oraz dłuższe wywiady z jego dziećmi.
Dokument „Super/Man: Historia Christophera Reeve'a” zadebiutuje na Max już 8 grudnia. Jak się okazuje, film już teraz został kapitalnie przyjęty przez odbiorców – aż 98% recenzentów (na 94 teksty) i 98% widzów zachęca do seansu.
„Super/Man: Historia Christophera Reeve'a” miał swoją światową premierę podczas Sundance Film Festival 2024 i został wysoko oceniony przez krytyków. Zdobył aż sześć nagród Critics Choice Documentary Awards.
Wielu filmowych krytyków podkreśla, że Reeve, aktor, który wcielił się w Supermana, był prawdziwym superbohaterem również w prawdziwym życiu. Jego heroiczna walka o zdrowie oraz opieka nad potrzebującymi powinny być inspiracjami dla innych. Twórcy filmu dokumentalnego bardzo dobrze i z wyczuciem uchwycili wytrwałość i oddanie aktora.
