Terminator to seria bardzo bliska fanom gier wideo oraz osobom, które dorastały w latach 90. ubiegłego wieku. Już w lipcu na ekrany kin wejdzie kolejna odsłona filmu. Jedną z ról zagra ponownie Arnold Schwarzenegger, który znów pokazał swój charakterek.
ABC News miało niedawno okazję spotkać się z obsadą filmu "Terminator: Genisys". Padły pytania o poprzednią część filmu (Terminator: Ocalenie), w której Arnold nie mógł zagrać, gdyż zajmował się polityką. Dokładnie rzecz ujmując - był gubernatorem stanu Kalifornia.
Dalsza część tekstu pod wideo
Aktor przyznał, że Ocalenie uważa za słaby film i cieszy się, że nie brał w tym projekcie udziału. "Dzięki Bogu, że tam nie grałem. Ten film ssał" - powiedział bardzo dosadnie Schwarzenegger. Twarz Arnolda można jednak było zobaczyć w filmie, gdyż jego autorzy nałożyli cyfrowo twarz aktora na ciało Rolanda Kickingera.
Terminator: Genisys, czyli piąta już część filmu, będzie zarówno sequelem jak o rebootem serii (tzw. retcon sequel). Premiera w Polsce odbędzie się już 1 lipca i to wówczas zobaczymy, czy film faktycznie jest lepszy od Ocalenia, którego średnia ocen zatrzymała się na 52%, mimo iż w filmie wystąpił jeden z najbardziej utalentowanych aktorów ostatnich lat - Christian Bale.
Poniżej możecie rzucić okiem na trailer Genisys.
Warto przypomnieć, że premierze filmu Terminator: Ocalenie towarzyszyła gra - Terminator Salvation. Choć tytuł był niezłym crapem (średnia ocen na Metacritic ledwo przekroczyła 40%), to zdobył sporą popularność wśród łowców trofeów. Wystarczyło jedynie ukończyć kampanię by zaliczyć platynę. To jeden z najłatwiejszych calaków na poprzedniej generacji konsol. Miejmy nadzieję, że premierze nadchodzącego filmu nie będzie towarzyszył podobny potworek.