Na takiego Dragon Balla czekaliśmy od lat?
Gry
1955V

Ostatnie odsłony Dragon Balla nie są w stanie zadowolić wszystkich fanów, choć trzeba przyznać, że Xenoverse zrobiło krok w dobrym kierunku. Jednak po zobaczeniu zwiastuna Dragon Ball Z: Extreme Butoden wróciły wspomnienia z czasów, gdy seria nie pozwalała oderwać się od ekranu.
Bandai Namco oraz Arc System Works zaprezentowali światu trailer Dragon Ball Z: Extreme Butoden, tytułu przeznaczonego na konsole Nintendo 3DS, który pojawi się na japońskim rynku 11 czerwca. Po tym co zobaczyłem jestem pełen nadziei i liczę na to, że grę zobaczymy za jakiś czas na Zachodzie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wybrane okazje dla Ciebie

Zestaw figurek SUPERBUZZ Brawl Stars BRW2021A (Zestaw A)
-23 zł
Kup teraz
26.99 zł

Zestaw figurek MINECRAFT Movie Blast Attack Ghast JFB69
0 zł
Kup teraz
179.99 zł

Figurka FUNKO Pop Stranger Things Hunter Robin With Cocktail
0 zł
Kup teraz
69.99 zł

NBA 2K25 Gra PS5
0 zł
Kup teraz
167.22 zł
W produkcji przewinie się ponad 100 postaci. niestety tylko 20 będzie grywalnych - reszta to bohaterowie asystujący, których będzie można wykorzystać podczas walk. Z drugiej strony jeśli każdą z postaci będzie się grało inaczej (dedykowane combosy, style itd), to jestem w stanie to jakoś przeboleć.
Dwuwymiarowa oprawa wygląda świetnie (przypominają się stare odsłony ze SNESa), a to daje nadzieję na to, że system walki zostanie dopracowany i nie będziemy mieli do czynienia z chaosem, jaki rządzi ostatnimi odsłonami na duże konsole.
W moim osobistym odczuciu Dragon Ball: Xenoverse to krok w dobrym kierunku. Podoba mi się idea wielkiego świata, w którym gracze razem ruszają na misje, rozwijają postacie, zbierają smocze kule, trenują u kolejnych mistrzów i śledzą ciekawą historię. Niestety system walki wciąż niedomaga i z łezką w oku wspominam czasy kanapowych pojedynków w serii Budokai.
W moim osobistym odczuciu Dragon Ball: Xenoverse to krok w dobrym kierunku. Podoba mi się idea wielkiego świata, w którym gracze razem ruszają na misje, rozwijają postacie, zbierają smocze kule, trenują u kolejnych mistrzów i śledzą ciekawą historię. Niestety system walki wciąż niedomaga i z łezką w oku wspominam czasy kanapowych pojedynków w serii Budokai.