Google zapaskudzi ci smartfon. Wszystko w imię reklamy
Android już niebawem może zacząć wyświetlać reklamy na ekranie blokady. Ponoć prace nad tego typu rozwiązaniem Google powierzył fachowcom i są one na zaawansowanym etapie.
Reklamy na ekranie blokady teoretycznie nikogo dziwić nie powinny. Widujemy je dość często. Nie jest to jednak efekt działania systemu operacyjnego Android a którejś z zainstalowanych aplikacji. W takim wypadku wystarczy odebrać szkodnikowi uprawnienia do wysyłania powiadomień i posprzątane.
Niestety może się to wkrótce zmienić, a przynajmniej na to wskazują najświeższe doniesienia, w myśl których Google intensywnie rozwija współpracę z firmą Glance, zajmującą się właśnie reklamami na ekranie blokady.
Glance w branży mobilnej nie jest bynajmniej podmiotem anonimowym. Swoją aplikację dostarcza już m.in. Motoroli, przez co na wybranych rynkach klienci kupujący modele Moto G 5G i Moto G Power 5G są nią raczeni już w chwili wyjęcia sprzętu z pudełka. Niemniej integracja systemowa to coś innego.
Co ciekawe, obok Google i Glance, w sprawę jest rzekomo zaangażowany także producent chipów, firma Qualcomm. Przedstawiony plan zakłada bowiem, że sam ekran blokady i pojawiające się na nim treści mogłyby być optymalizowane przez sztuczną inteligencję.
Zasadnicze pytanie, na które aktualnie nie znamy odpowiedzi, brzmi: jaki jest właściwie główny cel Google? Rozsyłanie spamu po telefonach, za które konsumenci zapłacili grube pieniądze, zdaje się być ciosem poniżej pasa.
Co innego, gdyby taką możliwość dostali operatorzy i wyświetlając reklamy, mogli na przykład sfinansować pewną część swych usług na telefonach pochodzących od nich samych. Strzelam, że w obliczu rabatu część konsumentów świadomie wybrałaby wersję z reklamami.
Ostatecznie pocieszać możemy się tylko tym, że na razie Glance dla nas, Polaków, to raczej perspektywa dość odległa. Usługa prym wiedzie w Indiach, natomiast w Stanach Zjednoczonych dopiero ruszył pilotaż. Stary Kontynent póki co może spać spokojnie.