Tajna inwazja to najgorzej oceniany serial w historii MCU, ale pojawiają się pozytywne sygnały
Pierwsi dziennikarze mogli podzielić się swoimi wrażeniami z „Tajnej inwazji”, ale wiele na to wskazuje, że nie będzie to kolejny wielki sukces Marvel Cinematic Universe. Serial zbiera dobre oceny, ale jednocześnie najgorsze w historii oficjalnych opowieści podzielonych na odcinki od Marvela.
W przyszłym tygodniu zadebiutują dwa pierwsze odcinki „Tajnej inwazji” i aktualnie serial zebrał 69% poleceń od krytyków z Rottentomatoes i oceny na poziomie 66% na Metacritic. Na papierze nie wygląda to źle, ale dość niespodziewanie krytycy dotychczas znacznie częściej polecali seriale Marvela.
Patrząc wyłącznie na średnią poleceń, to „Ms. Marvel” (98%) jest wciąż najlepiej ocenianą produkcją z Marvel Cinematic Universe – „Tajna inwazja” zebrała aktualnie najgorszy rezultat na Rottentomatoes.
Dziennikarze jednak podkreślają, że to „jeden z najbardziej dojrzałych projektów” w historii MCU i zarazem trzymający w napięciu dramat. Opowieść nie jest kolejnym serialem pełnym superbohaterów.
Świetnie gra Samuel L. Jackson, który dla części dziennikarzy jest najlepszym punktem serialu, ale nie brakuje również opinii, że sam aktor ma być zmęczony formułą Marvela.
„Tajna inwazja” ma oferować naprawdę ciekawą koncepcję, która jednak jest w pewien sposób zrujnowana przez sam scenariusz oraz reżyserię – ale także w tym miejscu niektóre redakcje chwalą pracę twórcy. Ali Selim pierwszy raz mierzył się z rozwijaniem produkcji z MCU.
Serial ma problem z efektami specjalnymi, jednak w samej przygodzie nie brakuje mocnych zwrotów akcji. Wydarzenia długo się rozkręcają i jeśli nie jesteście wielkimi fanami intrygi – na dobry początek możecie się trochę nudzić.
Wczytując się w recenzje „Tajnej inwazji” można odnieść wrażenie, że będzie to kolejny serial z MCU, który dosłownie podzieli tłumy – choć sama średnia nie zachwyca, to część fanów uniwersum będzie dobrze się bawić.
