The Flash zapewni „najbardziej szokujące cameo w historii”. Powrót Michaela Keatona to dopiero początek
„The Flash” zbliża się wielkimi krokami, więc twórcy odkrywają karty i szykują widzów na wielkie widowisko. Już wcześniej potwierdzono, że w filmie pojawi się Michael Keaton, ale tak jak mogliśmy się spodziewać – powrót Batmana to dopiero początek.
OSTRZEŻENIE PRZED SPOILEREM!
Już wcześniej twórcy „The Flash” potwierdzili, że Michael Keaton powróci do roli Batmana w oczekiwanym filmie, który zresetuje DC i przygotuje widzów na nowy rozdział w uniwersum. Nie brakowało jednak plotek, według których gwiazdor „Soku z żuka” i „Birdmana” to dopiero początek, a na ekranie pojawią się kolejni powracający aktorzy.
Andy Muschietti zdecydował się na niespodziewany ruch – na kilka tygodni przed premierą potwierdził, że w „The Flash” pojawi się Nicolas Cage w roli Supermana! Aktor znany z „Zostawić Las Vegas”, „Dzikość serca”, „Pan życia i śmierci” czy też „Bez twarzy” 25 lat temu miał okazję wystąpić w „Superman Lives” Tima Burtona.
Nic był absolutnie wspaniały. Mimo, że rola była epizodyczna, wczuł się w nią... Marzyłem całe życie, by z nim pracować. Mam nadzieję, że wkrótce znów będę mógł z nim pracować. Jest wielkim fanem Supermana. Fanatykiem komiksów – powiedział Muschietti.
Variety przypomina, że Nicolas Cage jest wielkim fanem Supermana i właśnie z tego powodu imię jednego z synów aktora brzmi „Kal-El”. Dziennikarz podkreśla, że aktualnie nie wiemy, jak Cage wpłynie na historię „The Flash” oraz... ile jeszcze zaskakujących cameo pojawi się w „The Flash”.
Warto przypomnieć, że dzisiaj zobaczyliśmy ostateczny zwiastun „The Flash”.