Russel Crowe bez większego angażu do Gladiatora 2? Aktor zdradza, że nie uczestniczył w powstawaniu filmu
"Gladiator 2" to film, na który bez wątpienia czekają masy - choćby przez wzgląd na swoistą kultowość i fenomen pierwszej produkcji. Ta do dziś cieszy się sporą popularnością i właściwie każdy, kto daje jej szansę, zdaje się ukontentowany projektem. Jeśli więc przy okazji sequelu uda się przynajmniej podtrzymać poziom, będziemy świadkami hitu. Oby tak właśnie było.
Co jednak ciekawe, choć produkcja ma mocno nawiązywać do poprzedniej, to na obecny moment nie ma mowy o angażu Russella Crowe'a - ani jako aktora, ani choćby konsultanta. O sytuacji wspomniał niedawno sam mężczyzna, choć zaznaczył, że jeśli tylko wytwórnia zgłosi się do niego po pomoc w jakiejkolwiek kwestii związanej z produkcją, on na pewno nie odmówi:
Jestem pewien, że w pewnym momencie zechcą mnie o coś zapytać, ale od dłuższego czasu nie poruszyli żadnego tematu. To rozwinięcie narracji, ale daleko po śmierci Maximusa, więc w ogóle mnie to nie dotyczy. Słyszałem, że ten młody gość, Paul, jest fajnym facetem i życzę mu powodzenia. Wydaje mi się, że fabuła zaczyna się od młodego Lucjusza, który wkracza w rolę cesarza. To bardzo racjonalny pomysł w ramach świata, który stworzyliśmy na potrzeby filmu.
Jakby nie spojrzeć, choć pomimo niewątpliwych umiejętności Crowe'a, odcięcie się od pewnego etapu może wyjść produkcji na dobre. Wszak będzie to jeden ze sposobów, aby w pewnym sensie uniknąć porównań do poprzedniej części. I miejmy nadzieję, że nawet pomimo tego (albo przez wzgląd na to :)) uda się wykreować naprawdę konkretny kawał filmu.