Creed III inspirowany anime? Michael B. Jordan sporo czerpał z japońskich dzieł popkultury
"Creed 3" śmiga w kinach już od kilku dni i biorąc pod uwagę oceny, jakie napływają w Internecie (naszą recenzję znajdziecie w tym miejscu i serdecznie zachęcam do lektury), jest naprawdę nieźle. Reżyserski debiut Michaela B. Jordana, który jest dodatkowo odtwórcą głównej roli, zdecydowanie można uznać za pozytywny. Aktor może być z siebie zadowolony.
Ostatnio udzielił natomiast bardzo ciekawego wywiadu, w którym zdradził, skąd czerpał inspirację do pisania kolejnego rozdziału historii Adonisa Creeda. Jak się okazuje... W dużej mierze było to anime. Mężczyzna przyznał, że szczególnie relacja głównego bohatera oraz jego dawnego przyjaciela, Damiana Andersona, czerpała z japońskiej popkultury:
Ed i Alphonse z Fullmetal Alchemist zdecydowanie byli jednymi z nich. Goku i Vegeta, Bakugo i Midoriya z My Hero Academia. To tylko kilka przykładów. Kiedy oglądasz anime, to dostrzegasz te podobne tony, motywy i uczucia między nimi, które w pewnym sensie sprowadzają się do sytuacji, gdy bohater musi czemuś sprostać i zawsze ma tego przyjaciela i rywala, który jest największą motywacją.
Istnieje wiele różnych sposobów, w jakie anime podchodzi do tych tematów. Więc dla mnie korzystanie z tego było czymś naturalnym.
Swego czasu Michael B. Jordan przyznał, że jest bardzo wciągnięty w świat japońskiej animacji, a same produkcje znaczą dla niego bardzo wiele. Cóż, dobrze jest widzieć, iż potrafi miłość do jednego medium przełożyć na podniesienie jakości drugiego. Dajcie znać, czy wychwyciliście te inspiracje w trakcie seansu!