Resident Evil 4 Remake "zdradzi oczekiwania graczy"? Deweloperzy mają odważny plan na nadchodzącą grę
Resident Evil 4 (Remake) to jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów nie tylko w marcu, ale prawdopodobnie w całej pierwszej połowie roku. Na ogromne zainteresowanie wpływ ma oczywiście kultowość samej marki, ale także to, jak świetnie wyszły dwa poprzednie odświeżenia - Resident Evil 2 (2019) i Resident Evil 3 (2020). Po kilkuletniej przerwie od remake'ów ponownie mamy dostać najwyższą możliwą jakość.
Tym razem może być jednak nawet ciekawiej, niż wcześniej. Tak przynajmniej można wnioskować z wywiadu, którego producent gry, Yokiashi Hirobayashi, udzielił dla Play Magazine. Wyjawił on tam, że cała ekipa mocno balansuje na granicy bycia wiernym oryginałowi i dostarczania nowych elementów dla wszystkich grup odbiorców. Żaden z graczy nie ma być pewien tego, co dostanie przy okazji premiery:
Chcemy, aby gra była jednocześnie świeża i znajoma. Naszym celem jest „zdradzenie” Waszych oczekiwań w najlepszy możliwy sposób - oczywiście z poszanowaniem klimatu oryginalnej gry.
Sterowanie jest podobne do tego z ostatnich odświeżeń Resident Evil 2 i 3, a ponadto pracowaliśmy nad odtworzeniem klimatu oryginału poprzez złożenie od podstaw elementów, takich jak projekt poziomów i zachowanie wrogów. Uzyskanie odpowiedniego balansu wymagało wielu prób i błędów, podobnie jak w przypadku oryginalnej gry.
Trzeba przyznać, że brzmi to bardzo zachęcająco i... Na swój sposób enigmatycznie. Niemniej, Capcom udowodnił już, że warto zaufać im w kontekście odświeżeń dawnych produkcji, więc chyba nie ma się czego obawiać. Do premiery zostało już zaledwie dwadzieścia dni, więc można zacząć odliczać, a później sprawdzić na własną rękę, co udało się upichcić deweloperom przy okazji tegorocznego Resident Evil 4.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Resident Evil 4 (Remake).