Marvel z mniejszą liczbą seriali? Kevin Feige potwierdza, że natężenie nowości nieco spadnie

Kinowe Uniwersum Marvela ma wielu fanów i właściwie trudno powiedzieć, aby zaliczało spadek popularności - nawet pomimo gorszych ocen, które napływają dla pełnometrażowych produkcji z najnowszej Fazy. Niemniej, nie da się nie odczuć pewnego przesytu, z którym mieliśmy do czynienia jeszcze w zeszłym roku, gdy praktycznie w każdym miesiącu mogliśmy liczyć na jakąś premierę z tego świata - raz filmową, a innym razem serialową.

Sytuacja ma jednak ulec zmianie, co przyznał sam Kevin Feige. Podczas udzielonego niedawno wywiadu zdradził, że zamierza dać każdej produkcji nieco więcej miejsca i czasu na szczycie popularności. Przyznał, że w ostatnim czasie zagęszczenie było spore, co mogło odbijać się na odbiorze niektórych produkcji. Teraz jednak - wnioskując z jego słów - przed ilością będzie miała iść jeszcze większa jakość, niż kiedykolwiek. Przynajmniej w kwestii produkcji epizodycznych:

„Myślę, że jednym z potężnych aspektów bycia w Marvel Studios jest to, że te filmy i programy trafiają w ducha czasu. Trudniej jest jednak trafić w ducha czasu, gdy jest tak wiele produkcji. Chcemy, aby Marvel Studios i projekty MCU naprawdę się wyróżniały. Ludzie to zobaczą, gdy przejdziemy dalej do Fazy 5. i 6.

Tempo, w jakim publikujemy seriale na Disney Plus, zmieni się, aby każdy z nich miał szansę zabłysnąć.

Trzeba przyznać, że to zdecydowanie optymistyczne prognozy i miejmy nadzieję, że dojdą do skutku. Bez wątpienia odbije się to pozytywnie na swoistym głodzie w kontekście kolejnych produkcji o superherosach. Gdy jest czegoś zbyt wiele, zaczyna się to przejadać, a to z kolei prowadzi do znudzenia i wypalenia zainteresowanie. Tego najwidoczniej szef Marvel Studios chce uniknąć i bardzo dobrze.