Puchatek: Krew i Miód jako wstęp do całego uniwersum? Twórca horroru ma grube plany
W branży filmowej bardzo często dochodzi do zwariowanych sytuacji - takich, gdy powstają spin-offy będące kompletnie pokręconymi interpretacjami oryginałów. W historii popkultury można ich znaleźć całkiem sporo. Często się nie udają (jak na przykład "Velma" od HBO Max), a niekiedy wychodzą lepiej, niż mogłoby się początkowo wydawać.
Jeśli chodzi o film "Puchatek: Krew i Miód" z ubiegłego roku, to... Zalicza się on do tej pierwszej grupy, co najlepiej udowadniają oceny. Zresztą, wystarczy go obejrzeć, aby samemu zrozumieć, skąd tak negatywny odbiór. Czy to jednak zraża twórców? Wygląda na to, że ani trochę. Okazuje się bowiem, że twórca tego zaskakującego horroru zamierza stworzyć całe mroczne uniwersum w tym stylu:
Pomysł polega na tym, że spróbujemy sobie wyobrazić, że wszyscy [z baśniowych produkcji - przyp. red.] są w tym samym świecie, abyśmy mogli mieć crossovery”. Ludzie wysyłają wiadomości, w których piszą, że naprawdę chcą zobaczyć Bambi vs Puchatek.
Istnieje wiele, wiele, wiele marek, które nie są związane z Disneyem. Mnóstwo starych baśni i miejskich legend, koncepcje, które są synonimem twojego dzieciństwa... I to właśnie na nic chcę zbudować pokręconą alternatywną rzeczywistość!
Trzeba przyznać, że brzmi to dość zaskakująco i zdecydowanie nie zapowiada się ciekawie. Cóż, być może się mylę, a w praktyce produkcje okażą się angażujące, pozytywnie przerażające i ciekawe, ale... Na ten moment (i biorąc pod uwagę "Winnie the Pooh: Blood and Honey") boję się, że będzie to coś zbyt pokręconego i sztucznego. Co myślicie?
