Twitter przestał chronić prawa autorskie. Ludzie wrzucają tam całe pirackie wersje filmów

Od kiedy Elon Musk przejął Twittera, z amerykańską platformą dzieje się bardzo wiele niewyjaśnialnych rzeczy, które rujnują reputację zarówno serwisu jak i samego miliardera.
Już kilka dni temu Musk groził pracownikom bankructwem Twittera, a następnie tak bardzo chciał ich zmusić do niewolniczej pracy, że ci po prostu odmówili dalszej pracy. Teraz zaś Twitter ma kolejny duży problem, albowiem przez brak rąk do pracy, na platformie dosłownie przestał działać system praw autorskich, co dobitnie wykorzystują użytkownicy - na przykład wrzucając tam dosłownie całe, choć pocięte na odcinki, kinowe hiciory.
Jednym z pierwszych z brzegu przykładów jest to, że na Twitterze możecie teraz obejrzeć cały film Need for Speed, co jest jawnym naruszeniem praw autorskich, a platforma nie reaguje na to od dobrych 15 godzin. Czy to koniec problemów giganta mediów społecznościowych? Na bank nie, bowiem Musk jest nieugięty i albo zrujnuje Twittera, albo wprowadzi do niego swój własny porządek.



