Thor Love and Thunder to najkrószy film 4. Fazy MCU. Produkcja potrwa mniej niż dwie godziny
"Thor Love and Thunder" to film Marvela, który majaczy już na horyzoncie. Najbliższa premiera będzie miała miejsce już na początku lipca, więc nie może zaskakiwać, iż z każdym kolejnym tygodniem, zbliżając się do debiutu, dostajemy coraz więcej informacji na temat samej produkcji. Zwiastuny podgrzały oczekiwania, słowa samych aktorów zdecydowanie zachęcają, a materiały sprawiają, że chciałoby się już wylądować na sali kinowej.
Co jednak ciekawe, najnowsze doniesienia pozwalają sądzić, iż będziemy tu mieli do czynienia z czymś, co może się idealnie wpasować w stwierdzenie "krótko, ale intensywnie". Okazuje się bowiem, że czwarta odsłona przygód Thora będzie najkrótszym filmem Fazy Czwartej Kinowego Uniwersum Marvela. Nadchodzący projekt ma nas przyszpilić do siedzeń kinowych na "zaledwie" 1 godzinę i 59 minut. Jest to więc niemałe zaskoczenie.
I można w tym wszystkim zobaczyć pewną zależność, albowiem także poprzednia premiera, a więc "Doktor Strange w Multiwersum Szaleństwa", nie trwał dużo dłużej niż dwie godzinki. Dla odmiany, w przypadku "Eternals" i "Spider-Man: No Way Home" były to już okolice 2.5 godziny. Pozostaje więc mieć nadzieję, że dzięki odpowiedniemu skróceniu, nie będzie nawet małych momentów, w których odczujemy nudę bądź przesadnie zwolnioną akcję.
#ThorLoveAndThunder is the shortest movie in Phase 4 so far pic.twitter.com/kiuoaxwowG
— ScreenTime (@screentime) June 16, 2022