Microsoft: Blu-ray odchodzącym formatem
Pisaliśmy już dzisiaj o tym, jak Stephen McGill z brytyjskiego oddziału Microsoftu, zachwalał możliwości Kinecta. Nie mogło jednak przy tej okazji zabraknąć wycieczek w kierunku konkurencyjnego systemu.
Pisaliśmy już dzisiaj o tym, jak Stephen McGill z brytyjskiego oddziału Microsoftu, zachwalał możliwości Kinecta. Nie mogło jednak przy tej okazji zabraknąć wycieczek w kierunku konkurencyjnego systemu.
Stephen McGill w tym samym wywiadzie stwierdził, że Blu-raya tak naprawdę już nikt nie potrzebuje, bo jest to fomat, który powoli schodzi ze sceny.
"Sądzę, że sporo ludzi mówiło o zaimplementowaniu Blu-raya w momencie gdy Xbox 360 wchodził na rynek, jednak teraz cała sprawa ucichła. Uważam, że gracze zauważyli, iż była to sprytna decyzja, która pozwoliła zachować niższą niż u konkurencji cenę konsoli. Obecnie Blu-ray jest już odchodzącym formatem. Ludzie przeskoczyli z DVD bezpośrednio do dystrybucji cyfrowej i streamingu, a my oferujmy im to wszystko w pełnym HD, w jakości Blu-ray. Bez ładowania, bez opóźnień. Kto jeszcze potrzebuje Blu-raya?"
- powiedział McGill. Z całym szacunkiem dla tego pana uważam, że jest to tylko marketingowa papka. Po pierwsze - zanim dystrybucja cyfrowa kompletnie wyprze z rynku tradycyjne nośniki minie jeszcze ładnych parę (jeśli nie "naście") lat. Po drugie - ten sam pan przekonywał nas, że Xbox 360 dzięki Kinectowi przetrwa jeszcze około 5 lat, a już teraz niektóre gry wydawane na system giganta z Redmond nie mieszczą się na jednej płycie i co by nie mówić konsola Sony prezentuje się w tej kwestii o wiele korzystniej. Poza tym spekulacje o tym, że Blu-ray umiera, w momencie gdy przerzuciła się na niego niemal cała branża filmowa, są chyba lekko nie na miejscu...
