Play-Doh w formie filmu animowanego? Hollywood nie przestaje zaskakiwać
Od lat w świecie filmów pełnometrażowych panuje tendencja do prezentowania jak największej liczby produkcji opartych na znanych licencjach. Widzimy to naprawdę od dawna i praktycznie rokrocznie dostajemy różnego typu animacje, które mają nawiązywać do zabawek, gier wideo, książęk czy nawet gier planszowych. To już pewien standard.
Co jednak ważne - bardzo często tego typu pozycje są naprawdę ciepło odbierane przez dzieciaki. W końcu to kolejna opcja, by więcej pobyć z tym, co dobrze się kojarzy. Tym razem jednak można odnieść wrażenie, że ktoś w Hollywood wpadł na naprawdę niecodzienny pomysł. Jak bowiem donosi redakcja Deadline, obecnie trwają prace nad filmym "Play-Doh". Kojarzycie nazwę? Chodzi o te popularne plasteliny.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, w jaki sposób odbierać to ogłoszenie. W gruncie rzeczy nie mówimy tu o ludzikach z plasteliny, a po prostu kubeczkach wypełnionych taką substancją. Nie mam pojęcia, w jaki sposób twórcy zamierzają zrobić z tego dobry film, ale Emily V. Gordon (scenariusz) i Jon M. Chu (reżyseria) zdają się mieć jakiś plan. Cóż - mam nadzieję, że nie będzie to zwykły skok na kasę, a coś znacznie głębszego.
Nie takie rzeczy już się widziało, a skoro w samej plastelinie kluczowa jest kreatywność, to prawdopodobnie będzie to miało przełożenie także na pełnometrażową animację.