Przed rozpoczęciem każdej dużej imprezy traktującej o elektronicznej rozgrywce mamy pewne oczekiwania, z którymi musimy się skonfrontować. Nie inaczej było w tym roku - na E3. Targi mamy już za sobą, więc pytamy wprost - czego zabrakło Wam na E3 2014?
Echa E3 2014: Wielcy nieobecni E3. Czego zabrakło na targach?
Dalsza część tekstu pod wideo
Roger: Ja się pytam gdzie podziały się takie firmy jak Capcom, Namco Bandai, Konami i Square Enix, które w przeszłości potrafiły nawet organizować coś w rodzaju konferencji na E3. Capcom olał targi ciepłym moczem - już nawet nie wspominam o zapowiedzi nowego Residenta, bo ta firma praktycznie w ogóle nie pojawiała się w doniesieniach z Los Angeles. Square Enix schowało przed światem piętnastego fajnala i Kingdom Hearts 3, a Konami postawiło na zaledwie jeden tytuł - Metal Gear Solid V. Gdzie czasy, gdy na targach seria Pro Evo konkurowała zwiastunami z FIFA. Gdzie nowy Silent Hill czy jakieś intrygujące IP? Drażni mnie już też ta cała telenowela z The Last Guardian. Zmęczyłem się czekaniem na ten tytuł, a ciągłe doniesienia z obozu Sony, że gra powstaje i ma się dobrze, stają się coraz bardziej żałosne. Nadzieja umiera podobno ostatnia, ale... Naprawdę liczyłem przynajmniej na jakiś krótki teaser potwierdzający, że gra zmierza na PS4 i faktycznie nic jej nie brakuje.
Kopa w tyłek zasadziłbym też Microsoftowi za brak prezentacji Quantum Break – tak wiem, będzie na gamescomie, ale jest to jedna z najbardziej wyczekiwanych przez mnie gier i chciałbym już w końcu dowiedzieć się o niej nieco więcej. Nie podoba mi się też to, że większość firm już przed targami wyciągnęła karty na stół, przez co element zaskoczenia na konferencjach był w wielu przypadkach marginalny. Nieporozumieniem jak dla mnie było puszczanie na konferencji EA pamiętników dewelopera (zamiast soczystych gameplayów) z Mirror's Edge, Mass Effect 4, nowej gry Criterion czy Star Warsów. Takich materiałów mamy w trakcie roku całą masę, więc skoro poświęcamy swój czas na siedzenie przy streamie, liczymy na coś wyjątkowego. Cieszy mnie za to ogromnie, że w tym roku targi skupiły się bardziej na grach, a mniej na gadaniu, słupkach sprzedażowych, aplikacjach i popierdółkach,. To się chwali - widać, że temat został już wyeksploatowany. Poza tym pasuje jak pięść do oka na imprezach, które śledzą głównie hardkorowi gracze i dziennikarze.
Na sam koniec dodam, że zabrakło mi jakiegoś killera, który by mną konkretnie pozamiatał. Podejrzewam, że byłaby nim nowa Zelda, gdyby tylko deweloper pokazał trochę więcej gameplayu, ale nie można mieć w końcu wszystkiego. Targi generalnie uważam mimo powyższych żali za udane.
Wojtek: Standardem w naszej branży jest fakt, że zawsze chcemy na takich targach zobaczyć setkę produkcji AAA, najlepiej ulubionych serii, które powrócą w glorii chwały! Nasze marzenia zawsze spotykają się z twardym betonem rzeczywistości i na E3 nie było inaczej – gdzie Resident Evil? Gdzie Tekken? Gdzie Silent Hill? Gdzie Dishonored? Gdzie Fallout? Gdzie Sleeping Dog? Tych produkcji pewnie mógłbym wymienić jeszcze więcej, ale zawsze staram się wyszukiwać w targach pozytywów. Tegoroczna impreza nie zawiodła i zobaczyliśmy kilka ciekawych tytułów. Trzeba mieć tylko nadzieję, że już na gamescom przynajmniej połowa z powyższej listy (lub listy życzeń) zostanie zaprezentowana. Gdybym miał wybrać taka jedną, najbardziej gorącą pozycję, której nie zobaczyłbym na E3 to pewnie padłoby na nowego Tekkena.
SoQ: Wielcy nieobecni E3 - gry i producenci, np,. Beyond Good and Evil, Resident Evil itp. Przewidywałem, że tegoroczne E3 nie będzie miało takiej mocny jak przed rokiem, dlatego nie jestem specjalnie zawiedziony.
Zapowiedź pierwszej prawdziwej Zeldy w HD mogłaby być dłuższa, ale styka mi sam fakt, że gra powstaje i ma się dobrze. Zabrakło pełnoprawnego, nowego Mario oraz jakoś rzeczywiście mocnego pierdyknięcia jakie dwa lata temu zaserwował Ubistof z Watch Dogs.
Enkidou: Chyba Final Fantasy XV. Nieobecność tej gry była niezrozumiała. Czy coś jeszcze? Nie zaszalał też Capcom. Swego czasu japońskie media podawały, że żółto-niebiescy pokażą w Los Angeles nową część Resident Evil, ale, jak mogliśmy zobaczyć, nic z tego nie wyszło.