Uncharted 4: A Thief's End - Nathan Drake wraca i rusza do tropików
Gry
3084V

PS4
Wszyscy fani Sony oglądając konferencję japońskiego giganta wyczekiwali jak na zbawienie prezentacji najnowszej odsłony Uncharted. Dostali ją dopiero na sam koniec, po blisko 2-godzinnym seansie. Zapraszam na pierwszy zwiastun Uncharted 4: A Thief’s End.
Jeśli obawialiście się, że bohaterem kolejnej częścigry nie będzie Nathan Drake, to możecie już spać spokojnie. Nasz etatowy maruda wraca, choć od jego ostatniej przygody z Uncharted 3 upłynęło kilka lat.
Dalsza część tekstu pod wideo

Figurka FUNKO Pop Animation: JJK Noritoshi Kamo
0 zł
Kup teraz
69.99 zł

Konsola LENOVO Legion Go + Cyberpunk 2077: Ultimate Edition Gra PC
0 zł
Kup teraz
2827 zł

Fotel HUZARO Combat 3.0 Czarno-szary
0 zł
Kup teraz
399 zł

Stacja ładująca PDP Afterglow Wave Dual Charger Xbox
0 zł
Kup teraz
139.99 zł
Na zwiastunie widzimy więc nieco starszego Drake'a, który znów wpadł w tarapaty. Został bowiem ściągnięty z emerytury, aby rozpracować historyczny spisek i odnaleźć legendarny skarb piratów. Jego zaangażowanie w całą sprawę będzie miało bardzo osobiste podłoże, choć szczegółów na tę chwilę nie znamy.
W opisie trailera zdradzono jedynie, że Drake musi ocalić tych, których najbardziej kocha. Najprawdopodobniej do gry wróci też jego stary druh Sully, którego słyszymy na zwiastunie. Premiera dopiero w 2015 roku. Szczerze? Jestem trochę zawiedziony prezentacją. Na gameplay będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Pocieszeniem jest fakt, że gra śmigać będzie w 1080p i 60 klatkach na sekundę, a model Nathana Drake'a składa się z dwa razy większej ilości wielokątów niż Joela w The Last of Us. No i zaprezentowany zwiastun śmiga podobno na silniku gry. I co jak co, ale akurat Naughty Dog jestem w stanie uwierzyć.
Pocieszeniem jest fakt, że gra śmigać będzie w 1080p i 60 klatkach na sekundę, a model Nathana Drake'a składa się z dwa razy większej ilości wielokątów niż Joela w The Last of Us. No i zaprezentowany zwiastun śmiga podobno na silniku gry. I co jak co, ale akurat Naughty Dog jestem w stanie uwierzyć.