"Marka Battlefield nie poniosła szkody" - EA marginalizuje problemy
Gry
990V
Batllefield 4 to jedna z najbardziej zabugowanych odsłon serii i to zarówno w wersji na konsole jak i pecety. Narzekają dziennikarze, narzekają gracze, a EA zapewnia, że nie będzie to miało wpływu na postrzeganie marki.
Nie da się ukryć, że Battlefield nie ma ostatnio dobrej prasy. Deweloper zamiast skupić się na tworzeniu dodatków przez kilka miesięcy walczył z błędami gry. Widać beta-testerzy tym razem dali ciała. Co jakiś czas do Sieci trafiają kolejne łatki, a mimo to gra wciąż potrafi zaskoczyć niemiło użytkowników. Czy taki stan rzeczy może wpłynąć negatywnie na całą markę? EA jest pewne, że nie ma takiej opcji:
Nie odnotowaliśmy, aby marka posiodła jakieś szkody. Oczywiście cały czas jesteśmy skoncentrowani na jej ochronie. Próbujemy również zapewnić dodatkową zawartość konsumentom, aby upewnić się, że wrócą do gry i widzimy, że działa to bardzo dobrze. Staramy się dostarczyć najlepsze możliwe doświadczenie i będziemy nadal to robić.
- powiedział Blake Jorgensen, dyrektor finansowy firmy na konferencji Morgan Stanley Technology Media & Telecom odbywającej się w San Francisco. Cóż, o tym czy rzeczywiście nie miało to żadnego wpływu na markę dowiemy się, gdy na rynek trafi kolejna część serii. Jak zwykle wszystko weryfikują wyniki sprzedaży.