Sklepowa wersja PS4 już w redakcji - pierwsze wrażenia
29 listopada zbliża się wielkimi krokami. To właśnie tego dnia najnowsza konsola Sony trafi na Stary Kontynent. My dzięki uprzejmości SCE Polska dorwaliśmy pudełko z PS4 (oczywiście nie puste) już teraz. Co znaleźliśmy w kartonie? Jakie są plusy i minusy next-gena Sony? I jak sprzęt prezentuje się na zdjęciach?
Znacie to uczucie, kiedy trzymacie w rękach pudełko z nową konsolą i czym prędzej chcecie dostać się do domu oddając rytuałowi jego rozpakowania? Tak wiem - pytanie retoryczne. Gdy odebrałem od kuriera niebieską torbę z napisem PS4, miałem dokładnie takie odczucia. Najnowsza konsola Sony zawitała do redakcji PPE - poniżej fotograficzna relacja z jej rozpakowywania i wstepna opinia o sprzęcie.
W pudełku z konsolą, które jest dość sporych rozmiarów, znajdziemy headset, pad DualShock 4, oraz trzy kable - do ładowania pada, zasilający i HDMI. Przypomnijmy, że tego ostatniego nie było w zestawach z PS3, jednak w przypadku PS4 jego brak byłby całkowitą wtopą. W końcu to Sony trąbi cały czas o Full HD, więc w tej kwestii nie mogło dać ciała.
Głównym bohaterem jest oczywiście sama konsola. Jej design jest może na pierwszy rzut oka dość klockowaty, jednak mi osobiście bardzo przypadł do gustu. Sprzęt jest niewielki jak na net-gena (aż strach pomyśleć jak będzie wyglądała slimka), a przecież trzeba pamiętać, że zasilacz upchnięto do środka. Obudowa składa się w większości z matowej powierzchni, ale nie zabrakło też połyskującego materiału, pod którym znajduje się dysk twardy (jest to w zasadzie klapka, którą można dość łatwo zdjąć).
Wraz z konsolą otrzymaliśmy także kamerę do PlayStation 4. To co od razu rzuca się w oczy to jej niewielkie rozmiary. W porównaniu z Kinectem urządzenie wygląda wręcz jak mrówka. Nie podłączamy go za pomocą złącza USB - kamerka doczekała się własnego portu w tylnej części obudowy. Osobiście przetestowałem aplikację zwaną Playroom. Wygląda to wszystko jak EyeToy nowej generacji. Możemy zapoznać się z funkcją pada, zagrać w swoistego tenisa, pobawić się z malutkimi kosmitami za pośrednictwem ruchów ciała - ot taka miła, darmowa popierdółka (ma nawet trofea). Za pomocą kamery możemy także logować się na swoje konto - sprzęt rozpoznaje twarz użytkownika. Co trzeba przypomnieć - podobnie jak Kinect obsługuje też komendy głosowe. Weźcie jednak pod uwagę, że kamera nie jest częścią podstawowego zestawu i należy ją zakupić oddzielnie.
W zestawie, który SCE Polska rozsyłało poszczególnym redakcjom w naszym kraju znalazł się również pakiet gier na PlayStation 4 (w wersji sklepowej rzecz jasna go nie będzie). W gustownie zapakowanym pudełeczku zmalały się płyty z takimi grami jak Killzone: Shadow Fall, Knack, LEGO Marvel Super Heroes Call of Duty: Ghosts i Assassin's Creed IV: Black Flag. Recenzji wyżej wspomnianych tytułów (i nie tylko tych) możecie spodziewać się na łamach PPE w najbliższym czasie.
Pierwsze wrażenie:
Plusy:
- minimalistyczny design konsoli - niebieska dioda ciągnąca się wzdłuż PS4 nadaje systemowi uroku i genialnie prezentuje się na półce pod telewizorem
- niesamowicie cicha praca konsoli - nie przesadzam. Nawet napęd wypada w tym aspekcie bardzo dobrze
- błyskawicznie działająca opcja share - w każdym momencie gry możemy wcisnąć wspomniany przycisk na padzie i podzielić się ze społecznością graczy zdjęciem bądź filmem z rozgrywki. Obsługę przycisku możemy też odpowiednio skonfigurować, by np. po jego dłuższym przytrzymaniu automatycznie robił zdjęcie - bez wchodzenia w menu.
- bardzo szybka instalacja gier i ściągania łatek. Po włożeniu płyty z danym tytułem konsola automatycznie ściąga potrzebne aktualizacje. Wyeliminowano do minimum wszelkie paski pobierające na naszych oczach dane, dzięki czemu nie tracimy na to już czasu.
- znacznie lepiej prezentuje się lista trofeów wraz z wyszczególnieniem poszczególnych gier
Minusy:
- konsola dość szybko się grzeje, choć pracowała praktycznie przez 6 godzin i nie wystąpiły żadne, niepożądane działania
- kamera w dalszym ciągu wymaga dużo wolnej przestrzeni w pokoju
- przyciski na konsoli (RESET i EJECT), początkowo są mało wygodne. Ciężko w nie trafić i sprawiają wrażenie, jakby nie były dotykowe. A są.
I to by było na tyle. Oczywiście to tylko pierwsze, spisane na gorąco wrażenia - na bardziej dokładne testy, sprawdzenie wszystkich opcji sieciowych (dostępnych dla Europy dopiero 29 listopada), przyjdzie jeszcze czas. Na sam koniec zaś fotka porównawcza pudełek starszych konsol Sony, które na potrzeby zdjęcia przytargałem z piwnicy.
Autorem większości zdjęć jest Konrad Demczuk.