Avatar 2 z ciekawą formą wczucia w film. Aktorzy wraz z reżyserem spędzali czas w lasach deszczowych
Kontynuacja "Avatara" to prawdopodobnie jedna z najbardziej wyczekiwanych kinowych produkcji, która będzie miała potencjał, aby osiągnąć ogromne przychody w box office. Poświęcenie przy tworzeniu takiej produkcji musi być ogromne.
Na "Avatar 2" bez wątpienia czeka całkiem niemałe grono fanów. Po części z powodu fenomenu, jaki zrodził się przy okazji pierwszej odsłony, a po części dlatego, że gdy coś powstaje tak długo, naturalnie rozbudza ciekawość widza. Na ten moment premiera wciąż stanowi stosunkowo odległą rzecz, ale biorąc pod uwagę doniesienia, zdecydowanie warto być cierpliwym i zaufać wizji reżysera.
Ta jest w tym przypadku niezwykle silna. James Cameron przeprowadził niedawno bardzo interesującą rozmowę z Denisem Villeneuve, w której poruszone zostały kwestie kontynuacji "Avatara" oraz tego, jak przebiega proces powstawania produkcji. Jak się okazuje, podejście jest dość nietypowe. Popularny reżyser zdradził bowiem, że dla lepszego wczucia się w realia wykreowanego świata, wraz z ekipą spędzał czas... W lasach deszczowych:
Zabrałem aktorów na coś, co nazywam "odyseją pamięci zmysłów". Pojechaliśmy do Kauai. Przez kilka dni mieszkaliśmy w lesie deszczowym. Gotowaliśmy w podziemnych paleniskach. Piliśmy wodę z liści. Powiedziałem: „W porządku, idziemy szlakiem i chcę, żebyście jak najwięcej obserwowali, jak stawiacie stopy, jak układacie ręce... Będziecie musieli pamiętać, jak się czuliście, jak pachnieliście, i będziecie musieli przenieść to z powrotem do stosunkowo sterylnego środowiska".
Trzeba przyznać, że to dość niecodzienny sposób na pracę z aktorami i pozostaje mieć nadzieję, że przyniesie efekty w postaci jak najlepiej odgrywanych scen i aktorstwa na najwyższym poziomie. Osobiście czekam naprawdę mocno, albowiem James Cameron niejednokrotnie udowadniał już, że doskonale wie, jak stworzyć film, który trafi do szerokiego grona odbiorców.