Gaikai: miała być rewolucja, a szukają kupca
Przed targami E3 Gaikai, jeden z potentatów cloud gamingu, zapowiadał, że szykuje istną rewolucję w odniesieniu do przyszłości naszej branży. Łączono to z nawiązaniem współpracy z Sony i produkcją PlayStation 4. Teraz okazuje się, że firma szuka... kupca.
Przed targami E3 Gaikai, jeden z potentatów cloud gamingu, zapowiadał, że szykuje istną rewolucję w odniesieniu do przyszłości naszej branży. Łączono to z nawiązaniem współpracy z Sony i produkcją PlayStation 4. Teraz okazuje się, że firma szuka... kupca.
Serwis CNN Money poinformował, że firma Gaikai tak naprawdę nie ma jeszcze partnera, z którym mogłaby zrewolucjonizować nasz rynek. Ale cały czas go szuka. Oznaczałoby to, ze plotki o ewentualnej współpracy z Sony czy Microsoftem, są mocno naciągane.
Z najnowszych niepotwierdzonych jeszcze doniesień wynika, że Gaikai szuka przedsiębiorstwa, która będzie w stanie wyłożyć za oferowaną technologię aż 500 milionów dolarów. Do tej pory firma utrzymywała się z różnego rodzaju funduszy, które również miałyby zarobić na takiej transakcji. A jaką gwarancję na to, że rozwiązania oferowane przez Gaikai rzeczywiście zrewolucjonizują świat gier wideo? Żadnej. Nasuwa się więc kolejne pytanie. Czy ktoś wyłoży niemałą sumę pieniędzy na kota w worku?
Co więcej z miejsca pojawiły się opnie, że firma nie widząc dla siebie przyszłości, próbuje sprzedać technologię póki jeszcze jest szansa na spory zarobek. A co Wy o tym myślicie?