Black Adam zapewni mnóstwo śmierci na ekranie. Producent filmu zapowiada krwawą jatkę
Wygląda na to, że nadchodząca produkcja z uniwersum DC, w której główną rolę zagra sam Dwayne Johnson, zapewni nam sporo doznań ekranowych - głównie przez wzgląd na liczne śmierci.
Filmowa adaptacja komiksu "Black Adam" zapowiada jest już od lat. Właściwie jeszcze w ubiegłym roku dostaliśmy pierwszą zajawkę, która prezentowała nam głównego aktora - Dwayne'a Johnsona, jako tytułowego bohatera. Na zwiastun przyszło nam jednak naprawdę długo czekać, albowiem oficjalnie zaprezentowany został on dopiero w połowie tegorocznego października - możecie go nadrobić w tym miejscu.
I choć wiemy już oficjalnie, że The Rock zasili Kinowe Uniwersum DC, to o samym filmie wciąż wiadomo stosunkowo niewiele. Postać z powieści komiksowych znamy, fabuła mniej więcej zarysowana została przez trailer, ale szerzej trudno się na ten temat wypowiadać. Na szczęście kurtynę tajemnicy odsłonił nieco sam producent, Hiram Garcia. Wspomniał o sporej liczbie śmierci:
"Black Adam" będzie ostry, prawda? To będzie film PG-13, ale będzie mocno przypominał pod tym względem "Mrocznego Rycerza", gdzie maksymalnie popchnięto tę granicę. Myślę, że robimy to samo z "Black Adam". W filmie będzie naprawdę bardzo wysoka liczba zabójstw.
Brzmi to naprawdę dobrze. Znamy przecież sporo przykładów produkcji w tej kategorii wiekowej, który nie tylko obrazem, ale także dźwiękiem i sugestiami wpływały na podświadomość. Wyobraźnia potrafi płatać figle i niekiedy sporo dopowiadać - wygląda na to, że w tym kierunku zostanie pchnięty "Black Adam". Przekonamy się już 29 lipca 2022 roku - jest na co czekać!