Diablo II: Resurrected a afera w Blizzard. Jeden z twórców poleca, aby "zrobić to, co uważają za słuszne"
Afera, która wybuchła niedawno w Blizzardzie, odbija się oczywiście na sporej liczbie aspektów, które wykraczają poza samo biuro - w tym przede wszystkim na grach.
Activision Blizzard nie ma w ostatnich miesiącach lekko. Gdy na jaw zaczęły wychodzić bardzo przykre informacje w kwestii tego, jak wszystko wygląda wewnątrz studia, cała pozytywna otoczka posypała się niczym domek z kart. A oskarżenia zdają się nie mieć końca. Sprawa wylewa się oczywiście na wszystkie gałęzie działania firmy - w tym również gry wideo.
Wiele osób nawołuje, by bojkotować wszystkie dzieła, jakie wychodzą z ich rąk - sam napisałem o tym jakiś czas temu w tym tekście. Wspomniałem tam, że każdy powinien zrobić tak, jak uważa i nie zmuszać nikogo do swojego zdania. Podobnie zdaje się podchodzić do tematu Rob Gallerani, jeden z projektantów pracujących nad Diablo II: Resurrected.
W wywiadzie dla Axios nawiązał do debiutującej w przyszłym tygodniu gry oraz głosów o tym, że gracze powinni odpuścić sobie jej kupowanie. Stwierdził wprost, że każdy człowiek "powinien zrobić to, co uważa za słuszne". I w gruncie rzeczy trudno się z nim nie zgodzić. Osobiście uważam, że jest to zdrowe podejście. O ile bowiem nie powinno się popierać tego, co miało miejsce wewnątrz Activision Blizzard, to nie można podchodzić do wszystkiego na zasadzie Trzech Muszkieterów.
