Dead or Alive vs. Virtua Fighter? Dzieje się
Wygląda na to, ze crossovery zyskują wciąż na popularności. Dopiero co pisaliśmy o Street Fighter vs. Mortal Kombat, a w Sieci ponownie zawrzało. Tym razem do starcia miałyby przystąpić dwie, nie mniej zasłużone dla rynku serie - Dead or Alive i Virtua Fighter.
Wygląda na to, ze crossovery zyskują wciąż na popularności. Dopiero co pisaliśmy o Street Fighter vs. Mortal Kombat, a w Sieci ponownie zawrzało. Tym razem do starcia miałyby przystąpić dwie, nie mniej zasłużone dla rynku serie - Dead or Alive i Virtua Fighter.
Yosuke Hayashi, szef Team Ninja, odpowiedzialny między innymi za nadchodzącą odsłonę Dead or Alive, w wywiadzie dla magazynu EDGE stwierdził, że hybryda z innym uniwersum byłaby możliwa.
"Jeśli chodzi o crossovery, to są ludzie w naszym zespole, którzy kochają takie bijatyki i jeśli istnieje jakaś szansa na stworzenie gry o takiej specyfice, będziemy starali się to zrobić."
W dalszej wypowiedzi pojawia się nawet odpowiedni kandydat:
"Virtua Fighter był pierwszą gra 3D w jaką grałem, dlatego to IP szanuję najbardziej."
Po chwili dodał jeszcze, że marka SEGI jest dla niego ojcem trójwymiarowych produkcji. Co by nie mówić systemowo obie wymienione serie pasują do siebie bardziej niż Street Fighter i Mortal Kombat. Pytanie tylko jak do takiej kolaboracji podejdzie SEGA?