Geralt i Ciri jako egzoplaneta i gwiazda. Polacy muszą wybrać nazwy
Polskie Towarzystwo Astronomiczne zaprasza wszystkich Polaków do wybrania „nazwy dla polskiej planety”. Wśród propozycji pojawili się bohaterowie książek Andrzeja Sapkowskiego – Geralt oraz Ciri.
Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) oraz Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) zapraszają do internetowego głosowania – Polacy mają za zadanie wybrać oficjalną parę nazw dla planety BD+14 4559 b i jej gwiazdy.
W czerwcu oraz lipcu odbył się pierwszy etap konkursu, do którego zgłoszono ponad 2800 propozycji. Krajowy komitet konkursu IAU100 NameExoWorlds wyszczególnił listę do siedmiu par, a teraz zadanie do wypełniania mają Polacy – wybieramy spośród poniższego zestawienia:
- Geralt oraz Ciri – postacie z cyklu wiedźmińskiego Andrzeja Sapkowskiego. Literatura ta jest obecna w polskiej kulturze już od około 30 lat, przeniknęła m.in. do gier komputerowych, a także do filmów.
- Jantar i Wolin – te nazwy mają związek z polskim wybrzeżem Bałtyku. Jantar jest dawnym określeniem bursztynu, z kolei Wolin to polska wyspa na wybrzeżu Morza Bałtyckiego.
- Piast i Lech – Postacie z legend o początkach państwa polskiego. Piast to postać od której, według legendy, wywodzi się pierwsza polska dynastia rządząca krajem (sam Piast nie był władcą). Lech z kolei znany jest z legendy o trzech braciach: Lechu, Czechu i Rusie, którzy założyli sąsiadujące kraje.
- Polon i Rad – są to nazwy pierwiastków chemicznych, które odkryła Maria Skłodowska-Curie, polska fizyczka i chemiczka, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla.
- Solaris i Pirx – tytuł powieści oraz postać z książek Stanisława Lema, polskiego pisarza science-fiction, którego twórczość znana jest na całym świecie.
- Swarog i Weles – Swarog (inna wersja: Swaróg) był bóstwem słowiańskim, bogiem nieba, ognia i kowalstwa. Jednym z jego synów był Weles, podziemny bóg magii, przysiąg, sztuki, rzemiosła kupców i bogactwa.
- Twardowski i Boruta – Pan Twardowski to postać polskiego szlachcica z baśni i legend. W niektórych wersjach opowieści ostatecznie znalazł się na Księżycu. Fabuła historii Twardowskiego związana jest z podpisaniem przez niego cyrografu z diabłem, stąd drugą nazwą w parze jest imię polskiego diabła z zamku w Łęczycy.
Głosowanie trwa do 31 października i odbywa się na stronie IAU100.pl. Teraz każdy z nas może zdecydować, czy planeta i jej gwiazda mają nazywać się chociażby Geralt oraz Ciri lub Piast i Lech. W ostateczności wybierzemy oficjalną polską propozycję dla układu planetarnego BD+14 4559 b przydzielonego Polsce do nazwania w ramach konkursu IAU100 NameExoWorlds.
Dr Krzysztof Czart, Krajowy Koordynator IAU ds. Popularyzacji, kierujący polską częścią konkursu, skomentował wydarzenie następującymi słowami:
„Cieszy nas spore zainteresowanie konkursem. 2800 par nazw to sporo, jak na etap, w którym trzeb było je wymyślić i dołączyć uzasadnienie. Nazwy, które napływały miały bardzo szeroki przekrój tematyczny. Myślę, że wybrane spośród nich propozycje też demonstrują tę różnorodność. Mamy wśród nich bohaterów popularnego cyklu literatury fantastycznej oraz fantastyczno-naukowej, nawiązania do mitologii słowiańskiej, imiona z legend o początkach państwa polskiego, czy nawiązania do polskiego wybrzeża Bałtyku”
Warto zaznaczyć, że wciąż niezatytułowaną planetę można dostrzec na niebie z Polski, a przy jej odkryciu lub badaniach z nią związanych swój udział miał polski zespół – astronomowie z Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, pod kierunkiem prof. Andrzeja Niedzielskiego, w ramach toruńsko-pensylwańskiego programu poszukiwania planet pozasłonecznych oraz Grzegorz Nowak, Monika Adamów i Aleksander Wolszczan.
Jeżeli jesteście astronomicznymi zapaleńcami to wyciągajcie lornetki lub lunety i spoglądajcie w niebo - BD+14 4559 jest widoczna w konstelacji Pegaza, więc bardzo łatwo dostrzec ją można przez długą część roku, w tym wieczorami w okresie jesiennym i zimowym. Planeta ma rozmiary i masę zbliżoną do Jowisza, a odległość do całego Układu to około 160 lat świetlnych.
Prof. Andrzej Niedzielski wytłumaczył specyfikę „Naszej Planety”:
„Jest to tak zwany gazowy olbrzym, podobny rozmiarami do naszego Jowisza, lecz nieco bardziej masywny. Planety tego typu zbudowane są głównie z wodoru oraz helu i nie posiadają powierzchni podobnej do ziemskiej. Ich zewnętrzne gazowe obszary kryją wewnętrzne, gęstsze partie, gdzie wodór i hel występują w fazie ciekłej i stałej. Cięższe pierwiastki ukryte są głęboko w ich jądrach. Interesującą właściwością tego układu planetarnego jest fakt, że planeta, mimo wydłużonej orbity, krąży w obszarze nazywanym ekosferą, czyli na jej powierzchni, a raczej w jej zewnętrznych obszarach, może występować woda w stanie płynnym"
Polecamy: