Transistor (PC) - recenzja. Zemsta z moim ukochanym mieczem Transistorem.
Nigdy nie spodziewałam się w to zagrać. Akurat nie miałam w co grać, więc zrobiłam losowanie darmowych gier na Epicu. Wylosowałam tą gre.
nie wiedziałam o niej nic, dobre recenzje i mało ważące pliki zachęciły mnie do pobrania. Teraz żałuję że odebrałam za darmo, zamiast kupić. Oto recenzja gry [gra]Transistor[/gra].
Zemsta()
W transistorze gramy jako Red, która jest sławną piosenkarką w fikcyjnym futurystycznym mieście Cloudbank. Podczas jednego z jej występu zostaje zaatakowana przez nieznaną grupę. Kobiecie udaje się ujść z życiem, ale traci głos. Niedługo po tym znajduje niebieski miecz, tytułowego Transistora. Więcej zdradzić nie mogę, ponieważ byłby to spoiler. Fabułe poznajemy za pomocą "rozmów" Red z Transistorem, a świat za pomocą terminali OVC (ankiety, wiadomościna temat Cloudbank). Fabuła jest tajemnicza, a zakończenie zaskakujące i dające do myślenia.
Komórka()
[gra]Transistor[/gra] jest grą strategiczną, ale nie do końca. Możemy walczyć na 2 sposoby; w czasie rzeczywistym oraz w trybie Turn(). Ja praktycznie cały czas walczyłem tym 2 sposobem. Tryb turn() jest trybem strategicznym, zatrzymuje się czas i można zacząć planować. Walka ta ma oczywiście ograniczony zasób ruchów i trzeba mądrze nim dysponować. Podczas tego trybu Możemy zobaczyć imię, status oraz życie przed i po naszym ataku przeciwnika. Walka w czasie rzeczywistym raczej nie ma sensu, ponieważ przeciwnicy są szybcy.
Crash()
W tej grze nie walczymy mieczem, a raczej jego umiejętnościami. Jest ich mnóstwo, np. Ping() (dystansowy, szybkostrzelny atak) lub curge() ( atak spowolniający oraz żądający obrażenia w czasie rzeczywistym). Umiejętności możemy dodać do 4 głównych "slotów" , lub łączyć z innymi, przez co powstają ciekawe combosy. Gra mimo że strategiczna (walka z ostatnim bossem to już raczej turowa), to nie jest trudna. Gdy stracimy pełen pasek życia, blokuje nam się jedna z umiejętności, ale dalej walczymy. Przeciwnicy są róznorodni (psy, aparaty, prostokąty) po zabiciu niektóre zamieniają się w małe komórki, które trzeba zniszczyć, bo inaczej się odrodzą.Żeby odblokować z powrotem atak, trzeba wygrać pewną ilość (zależy od umiejętności) potyczek. Muszę dodać że gra ma świetnych bossów, a pierwszy jest niezapomniany przez utwór In Circles w tle.
Podsumowanie()
[gra]Transistor[/gra] to gra świetnie napisana, piękna i wciągająca. Niestety nie nacieszycie się nią zbyt długo, gra nie należy do najdłuższych (skończyłam w 6 godzin). Można ją nawet zagrać dla samej oprawy audio-wizualnej. Polecam.