Diablo 2 Resurrected- recenzja gry online
Moja przygoda z serią Diablo zaczęła się rok po premierze Diablo 3, ale nie będę porównywał tej kultowej gry do tej trzeciej części. Nie grałem w Diablo 21 lat temu ponieważ najzwyczajniej w świecie byłem wtedy na to za młody, miałem tylko 4 lata.
Diablo 2 Resurrected mam na PS5: po długiej instalacji udało mi się wejść w dniu premiery do trybu online. Gra rozpoczyna się genialnym filmikiem z doskonałym dubbingiem. Bardzo lubię wyzwania w grach i staram się je dokładnie poznać ogrywając różnymi postaciami.
Wybrałem moją postać losowo i padło na nekromantę. Gdy już rozpoczęła się gra w trybie online, mnie jako w pewnym sensie świeżego gracza jeśli chodzi o starsze wersje Diablo, zaskoczył styl odświeżenia gry. Przyznam się, że liczyłem na coś więcej, no ale w końcu to tylko i aż remaster gry z odświeżonymi postaciami i mechaniką oraz potworami, co całościowo wyszło poza grafiką wyszło genialnie.
Rozgrywka online nie była łatwa również z powodu licznych błędów gry: usuwające się zapisy postępu, lagi na serwerach – po przejściu aktu 1 i zabiciu bossa Andariel, wywaliło mnie z serwera i nie zaliczyło mi finalnego starcia... Irytujące na maksa. Na minus zaliczę też śmiesznie mały ekwipunek postaci, który wymusza bieganie co chwilę do sklepu i sprzedawanie lootów. Ratuje to jedynie skrytka, gdzie mogłem chować cenniejsze mikstury. Zaskakującą i dziwną decyzją twórców gry jest dla mnie NIE zrobienie z laski i różdżki broni dystansowej. Innym niemile zaskakującym elementem rozgrywki były puste lokacje – czy chyba bug bo chyba nie tak miało być? Dodatkowo - zero drużyn by wspólnie grać, unikalne przedmioty były ekstremalnie rzadkie przez całą moją podróż - do końca aktu 4 zdobyłem może 4-5 przedmiotów z kolekcji (zielony kolor) Kostka Horadrimów też nie ciągnęła tak jak w Diablo 3.
Jak nabijało się kolejne poziomy doświadczenia? Bardzo powoli. W akcie 4 przy walce z Diablo miałem 28 poziom. Walki z bossami, np. Durielem, bardzo trudne i bez pomocy najemnika wydawało mi się to niemożliwe.
Obiecałem, że nie będę porównywał Diablo Resurrected to Diablo 3, ale jednak porównania nasuwają się same skoro znam już oba tytułu. Trzecia część miała ten plus, że można było powalczyć z bardziej zróżnicowanymi przeciwnikami, było też więcej NPC z ciekawymi dialogami, ale nie oznacza to, że jest pod tym względem zupełnie źle w Diablo Resurrected.
Grafika niby jest ładnie odświeżona, ale czuję niedosyt, mogło być lepiej – taka gra mogła wyjść spokojnie kilka lat wcześniej. Miałem uczucie, że gram w gorszej jakości Grim Dawn, grywałem wersję wydajnościową i wersję ulepszoną graficznie do 30 fps.
Muzyka w grze jest bardzo klimatyczna, mroczna – genialnie pasuje do rozgrywki.
Grę oceniam jako bardzo trudną, co jest dla mnie wielkim plusem. Super gra się na konsoli na padzie, ale każdą grę ogrywam na różnym sprzęcie, więc wypróbuję jeszcze 2 lub 3 postacie na PC, ale nie zostanie ze mną na dłużej. Grałem już wiele gier hack' and slash, by wymienić choćby Titan Quest, Sacred, Torchlight od 1 do 3, Grim Dawn oraz Diablo 3. Szczerze polecam grę Diablo 2 przed wszystkim fanom serii, ale innym również spodoba się genialna fabuła z dubbingiem, bo ten dubbing to moc. Sama rozgrywka mogłaby być poprawiona, choćby z lepszym ekwipunkiem, możliwość zdobywania przedmiotów nowych i lepszych. Gdyby to ulepszono, z chęcią wracałbym do gry częściej.